W Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku doszło do molestowania seksualnego dwóch 13-letnich pacjentek. Zatrzymano, postawiono zarzuty i aresztowano 37-letniego podopiecznego placówki. Na początku czerwca w tym samym szpitalu 26-letni chory zgwałcił 15-latkę. Marszałek Senatu pytany o tę sprawę na konferencji prasowej przypomniał, że minister zdrowia Łukasz Szumowski wysłał kontrole do szpitala w Gdańsku, które badają okoliczności zdarzenia. "Wiem - jako były dyrektor szpitala, ale również jako polityk zajmujący się ochroną zdrowia - że polska psychiatria wymaga reform. Mamy uchwaloną dobrą ustawę o zwalczaniu chorób psychiatrycznych, która nie funkcjonowała, nie działała. Przez 8 lat naprawdę nic w psychiatrii się nie wydarzyło" - mówił marszałek. Podkreślił, że kontrola w szpitalu w Gdańsku "musi być bardzo wnikliwe wykonana, muszą być wyciągnięte wnioski i podjęte bardzo drastyczne kroki". Karczewski zaznaczył, że na temat problemów związanych z polską psychiatrią rozmawiał m.in. z szefem MZ. "Już robimy bardzo dużo. Zostały podwyższone ceny procedur, zostały również rozpoczęte działania zmieniające funkcjonowanie i psychologię psychiatrii z leczenia psychiatrycznego zamkniętego na otwarte. Bardzo źle, że chorzy psychicznie są stygmatyzowani. Chcemy, aby oni byli w środowisku. Powinni mieć łatwy dostęp do ambulatoryjnej opieki" - podkreślił Karczewski. Marszałek przyznał, że innym problemem jest brak miejsc w szpitalach psychiatrycznych. "Wiem, że jest to problem. Wiem, że są regiony, w których nie ma w ogóle psychiatrów dziecięcych. (...) To nie tylko miejsca, łóżka, ale też brakuje lekarzy. Mamy pełną świadomość tego problemu. Konieczne są zmiany" - podkreślił. Napaści seksualne w gdańskim szpitalu psychiatrycznym 37-letni pacjent Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku, mieszkaniec Gdyni, został zatrzymany w niedzielę rano. Usłyszał zarzuty doprowadzenia przemocą dwóch dziewczynek "do innej czynności seksualnej". Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. To kolejne napaści seksualne, jakie - zdaniem policji i prokuratury - miały miejsce w gdańskim szpitalu psychiatrycznym. 6 czerwca ordynator jednego z oddziałów zawiadomił policję, że do pracowników placówki zgłosiła się 15-latka, która poinformowała ich, że w nocy z 5 na 6 czerwca została zgwałcona przez innego pacjenta. Gdy doszło do przestępstwa, 15-latka była pod wpływem podanych jej wieczorem leków nasennych. Dziewczyna trafiła na oddział psychiatryczny dla dorosłych za zgodą jej matki, bo na oddziale dla młodszych pacjentów nie było miejsc. Sprawca - 26-latek - został zatrzymany, prokuratura zarzuciła mu gwałt oraz "doprowadzenie pokrzywdzonej do poddania się innej czynności seksualnej". Podejrzanemu grozi do 12 lat więzienia. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu w warunkach szpitalnych. Prokuratura wyjaśnia nie tylko okoliczności napaści seksualnej, ale ustala też, czy personel medyczny oddziału właściwie dbał o bezpieczeństwo pacjentów. Także szpital wszczął wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Niezależną kontrolę w placówce zaplanował też Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, który jest organem założycielskim szpitala. Na polecenie Ministerstwa Zdrowia placówkę ma również skontrolować regionalny oddział NFZ.