W środę Senat zajmie się nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, ułatwiającą dostęp do niestandardowej terapii w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia oraz przewidującą, że pigułki "dzień po" będą sprzedawane na receptę. Na środowym briefingu pytano marszałka Senatu, czy rozumie postawę lekarzy, którzy chcą kierować się klauzulą sumienia, jeśli chodzi o wydawanie recept na ten lek. "Tak, rozumiem. Sam podpisałem klauzulę sumienia, też nie wypisałbym tej recepty, choć jestem chirurgiem i raczej nikt by do mnie nie przyszedł po wypisanie takiej recepty" - odparł Karczewski. Jak dodał, ustawa zapewnia "powrót do normalnej czynności". "Tak było i tak powinno być" - zaznaczył Karczewski. Nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej zakłada, że na receptę będą wszystkie hormonalne leki antykoncepcyjne, także pigułki ellaOne (tzw. pigułki "dzień po"), które od 2015 r. osoby powyżej 15. roku życia mogły kupić bez konieczności wizyty u lekarza. Zapis ten krytykowali w czasie prac sejmowych posłowie opozycji, opowiadając się za zachowaniem obecnych rozwiązań w zakresie dostępu do antykoncepcji awaryjnej. Wskazywali, że projekt ogranicza prawa kobiet w Polsce. Zasadniczym celem ustawy jest wprowadzenie procedury ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Chodzi o sytuacje, gdy u ciężko chorego pacjenta wyczerpano już wszystkie możliwe dostępne technologie medyczne finansowane ze środków publicznych, a zastosowanie nowej terapii jest uzasadnione i wynika ze wskazań aktualnej wiedzy medycznej. Na nowelizacji mają skorzystać m.in. osoby cierpiące na choroby rzadkie, np. na rdzeniowy zanik mięśni, chorobę Fabry'ego lub chorobę Niemanna-Picka. Zgodnie z nowelizacją minister zdrowia będzie mógł wydać indywidualną zgodę na pokrycie kosztu leku, jeżeli jest to niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia pacjenta i uzasadnione wskazaniami medycznymi. Zgoda będzie wydawana wyłącznie dla leku, który jest dopuszczony do obrotu w Polsce i dostępny na rynku.