O planowanym spotkaniu z prezydentem Dudą, podczas którego poruszony ma zostać m.in. temat referendum dotyczącego zmian w konstytucji, Karczewski poinformował w poniedziałek rano w Radiu Zet. Zapowiedział, że zapyta prezydenta m.in. o to, jakie pytania referendalne przewiduje, oraz zaproponuje mu przeprowadzenie konsultacji społecznych. Marszałek ocenił jednocześnie, że pomysł prezydenta "jest dobry, ale czy świetny to nie wiem". Pytany wieczorem w Polsat News o termin jego rozmowy z Dudą, Karczewski powiedział, że ma nadzieję, iż dojdzie do niej "w przyszłym tygodniu". Na pytanie, czy będzie przekonywał, by referendum odbyło się w innym terminie niż zaproponowany przez prezydenta 11 listopada, marszałek Senatu odparł: "Może pan prezydent mnie przekona, że to jest bardzo dobra data". "Prezydent wziął przykład z prezesa Kaczyńskiego" "Ja wyraziłem swoją opinię, bardzo wstępną opinię, bardzo szanuję decyzję pana prezydenta, uważam, że debata wokół konstytucji powinna się odbyć" - dodał marszałek Senatu. Na uwagę, że prezydencka propozycja dotycząca referendum nie bardzo mu się podoba, Karczewski powiedział, że ma "nienajlepsze doświadczenia z referendum". Zaznaczył jednocześnie, że - w jego ocenie - wszyscy dostrzegają, "że konstytucja jest niedoskonała, że te dwadzieścia lat to jest taki okres wystarczający na jej funkcjonowanie". Marszałek Senatu zwrócił również uwagę, że o konieczności zmian w konstytucji mówił wcześniej prezes PiS Jarosław Kaczyński, wspominając również o możliwości przeprowadzenia referendum. "Tutaj prezydent wziął przykład z prezesa Jarosława Kaczyńskiego" - stwierdził. Polityk był też dopytywany, czy wśród pytań powinno się znaleźć dotyczące przyjęcia przez Polskę waluty euro; zwolennikiem wprowadzenia do ustawy zasadniczej zmian umożliwiających wejście Polski do eurostrefy jest m.in. przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru. "Jeżeli dojdziemy do wniosku, że tak, to być może tak" - odparł Karczewski. Zaznaczył, że sam nie jest zwolennikiem euro. Prezydent może liczyć na wsparcie Senatu? Zgodnie z konstytucją referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm lub prezydent za zgodą Senatu. Komentując w ubiegłym tygodniu prezydencką inicjatywę dotyczącą przeprowadzenia referendum w sprawie ewentualnych zmian konstytucyjnych Karczewski mówił, że przedstawiony przez prezydenta Dudę pomysł wymaga "dyskusji, debaty, zastanowienia". Pytany, czy prezydent może liczyć na wsparcie Senatu, dodał wówczas, że jest za wcześnie, by o tym mówić. Odnosząc się do propozycji rozpisania referendum 11 listopada i przeprowadzenia go łącznie z wyborami samorządowymi marszałek Senatu podkreślał z kolei, że nie ma w jego sprawie wyrobionego zdania. Wcześniej zwracał też uwagę, że z łączeniem wyborów i referendum są związane "pewne perturbacje". W zeszłotygodniowym orędziu prezydent oświadczył, że święto stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę, to najlepszy jego zdaniem dzień "na określenie niezbędnych kierunków zmian ustrojowych w naszym państwie". "I te kierunki po raz pierwszy w historii nakreśli całe nasze społeczeństwo" - dodał. Prezydent podkreślił, że wierzy, iż nikt wyrażonej w referendum opinii narodu podważać nie będzie, a późniejszą pracę uwieńczy projekt nowej konstytucji. Zdaniem prezydenta, Polska potrzebuje nowej konstytucji, "by sprawniej i skuteczniej się rozwijać, by być państwem zgodnym z wolą jej obywateli, silnym, liczącym się na arenie międzynarodowej, ale jednocześnie bliskim społeczeństwu". Wcześniej prezydent mówił, że chce, aby było to referendum konsultacyjne, w którym Polacy wypowiedzieliby się co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat m.in. roli prezydenta, Sejmu, Senatu. Karczewski: Informacje o ekshumacji szokujące Marszałek Senatu był też w rozmowie z Polsat News pytany o potwierdzone w poniedziałek przez śledczych doniesienia, iż w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem, znalazły się szczątki innych osób. Karczewski ocenił te informacje jako szokujące. Według niego, odkrycie to jest kolejnym już dowodem na to, że w śledztwie smoleńskim "trzeba wszystko od początku sprawdzać". "To śledztwo musi być prowadzone bardzo wnikliwie i bardzo dokładnie" - mówił marszałek Senatu. Podkreślił, że priorytetem prowadzących śledztwo powinna być rzetelność śledztwa, a nie jak najszybsze jego zakończenie. "Ja bardzo bym chciał, żeby to śledztwo było przede wszystkim rzetelne; nie chciałbym, żeby ono było szybkie - bo niektórzy komentatorzy, niektórzy politycy (twierdzą, że) ono trwa już ponad rok, prawda, że to bardzo długo. Ja bym chciał, żeby to śledztwo zostało w sposób niezwykle rzetelny, dokładny przeprowadzone i wyjaśniono wszystkie aspekty tej katastrofy" - powiedział polityk. Pytany, kto ponosi odpowiedzialność polityczną za błędy przy ekshumacjach, Karczewski ocenił, że politycy PO odpowiadają m.in. za przekazywanie "nieprawdziwych informacji" i źle pokierowaną sprawę śledztwa. "Nie powinniśmy przekazać śledztwa stronie rosyjskiej" - doprecyzował. "Ta odpowiedzialność, odpowiedzialność polityków PO, jest bardzo ewidentna" - podkreślił marszałek Senatu. Dodał, że nieprawdę w sprawie działań podjętych po katastrofie mówiła m.in. Ewa Kopacz - ówczesna minister zdrowia w rządzie Donalda Tuska. "Powiedziała, że była w Moskwie, że widziała, jak odbywają się sekcje, jak starannie, że są polscy patomorfolodzy, a potem się okazało, że nie" - mówił. "Politycy powinni być rzetelni, jeśli nie wiedzą, to powinni powiedzieć +nie wiem+ albo +powiem, jak się dowiem" - dodał Karczewski.