Marszałek Senatu podkreślił, że bardzo się cieszy z ogłoszonego przez premier Beatę Szydło programu dla życia. - Z tego powodu zapewne dojdzie do nowelizacji budżetu po to, żeby ten program znalazł swoje finansowanie. Chore dzieci i ich rodziny będą wspierane przez PiS - zapewnił w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Dopytywany, dlaczego projekt nie zostanie przedstawiony wyjaśnił, że "najpierw musi zostać przeprowadzona akcja edukacyjna wśród Polaków o tym, czym jest aborcja". Według niego jest ona konieczna, ponieważ "czarne protesty pokazały, że część społeczeństwa jest niewyedukowana i nie wie, czym jest aborcja". "Niektóre strajkujące panie, które kiedyś były w polityce, a teraz stoją na czele protestów, uprawiają czarną politykę. Dzisiaj czarne protesty, to już czysta polityka" - podkreślił. Jednocześnie zaznaczył, że protestujących nie ignoruje, bo "politycy powinni brać pod uwagę wszystkie reakcje społeczne". Według Stanisława Karczewskiego, największy problem z czarnymi protestami ma jednak Komitet Obrony Demokracji, bo strajkujące kobiety stały się konkurencją dla Mateusza Kijowskiego. Dopytywany, czy prawo aborcyjne zostanie zaostrzone, podkreślił, że jego zdaniem nie powinno dochodzić do aborcji z powodu uszkodzenia płodu. "Dzieci z takimi wadami wrodzonymi jak zespół Downa powinny żyć" - zaznaczył w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Na pytanie, kiedy zostanie zabronione ustawowo poddawanie aborcji dzieci z zespołem Downa, zaznaczył, że być może wspomnianego zakazu nie będzie. Jacek Nizinkiewicz w rozmowie z marszałkiem Senatu poruszył jeszcze między innymi sprawę Bogdana Borusewicza oraz ewentualnego poparcia PiS dla Donalda Tuska. Więcej w piątkowej "Rzeczpospolitej".