- Żadna płatność nie została jeszcze wykonana - oświadczył Müller na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Jak dodał, negocjacje ze stroną czeską wróciły do "etapu roboczego ustalania istotnych, ale mimo wszystko szczegółów". Według niego "Polska przedstawiła konkretną ofertę", która ma być rozszerzeniem tego, co było przedmiotem ustaleń z przełomu czerwca i lipca. Przypomniał także, że rozmowy będą kontynuowane w środę. - Liczymy, że ze strony Czech będzie dobra wola, aby tę sprawę zamknąć - stwierdził rzecznik rządu, dodając, że sygnały od strony czeskiej z tego tygodnia "odbieramy pozytywnie". Müller zastrzegł jednocześnie, że "ta sprawa może jeszcze trochę trwać" i nie chciałby deklarować żadnych terminów. Negocjacje w Pradze We wtorek w Pradze po kolejnej rundzie negocjacji minister klimatu Michał Kurtyka mówił, że "zrobimy wszystko, co będziemy mogli, żeby szybko uzyskać porozumienie; chcemy, aby lokalne społeczności po obu stronach granicy mogły odetchnąć pełną piersią". Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. Ich zdaniem rozbudowa polskiej kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju Trybunał, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. TSUE stwierdził, że na pierwszy rzut oka nie można wykluczyć, iż polskie przepisy naruszają wymogi dyrektywy o ocenach oddziaływania na środowisko, a argumenty podniesione przez Czechy wydają się niepozbawione podstawy. Polski rząd w odpowiedzi ogłosił, że wydobycie nie zostanie wstrzymane i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską. Dotychczas nie przyniosły one zakończenia sporu. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Premier Mateusz Morawiecki oświadczył w odpowiedzi, że "nie zamierzamy wyłączyć Turowa".