Chodzi o wystąpienie Michała Szczerby z 2 grudnia 2015 r. w czasie debaty przed wyborem przez Sejm nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Marszałek Sejmu najpierw upomniał posła, a potem wyłączył mu mikrofon. Wcześniej w czasie posiedzeń Sejmu często dochodziło do upominania posłów, ale kary finansowe były nakładane jedynie po wykluczeniu z obrad. "Arbitralne "karanie w tej sprawie to regulaminowe nadużycie przez marszałka. Nigdy poseł, którego nie wykluczono z obrad, nie musiał płacić kar" - komentuje w rozmowie z 300polityką poseł Szczerba.'