- Czy możliwy jest awans z podporucznika na generała w ciągu dwóch lat? - zapytała "GW" byłego wiceministra obrony generała Stanisława Kozieja. - Ja tam niczego nikomu nie zazdroszczę, ale jest to zdarzenie niepokojące, to zupełnie łamie pragmatykę służbową - mówi Stanisław Koziej. Jego zdaniem może to być sygnał dla środowiska, że nie kwalifikacje wojskowe liczą się najbardziej. W Kancelarii Prezydenta gazeta dowiedziała się, że Witold Marczuk został awansowany zgodnie z ustawą o służbie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, ale ta ustawa zasad awansu nie precyzuje - zaznacza "GW".