To komentarz do opinii brytyjskiego tygodnika "The Economist", że szefem NATO powinien zostać ktoś z Europy Wschodniej. Tygodnik wskazuje w tym kontekście kandydaturę ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. - Nie potrafię ocenić, jakie są szanse na to stanowisko, ale uważamy, że sprawowanie takich funkcji międzynarodowych jest korzystne dla Polski. Dobrze, aby był to Polak. Tak samo uważaliśmy w przypadku Aleksandra Kwaśniewskiego, kiedy jego kandydatura była rozważana na różne wysokie międzynarodowe stanowiska i tak samo będzie, jeżeli chodzi o Radosława Sikorskiego - powiedział Jarosław Kaczyński w niedzielę w rozmowie z dziennikarzami w Gnieźnie, gdzie uczestniczył w obchodach 90. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Jak mówił, wie z czasów, kiedy Sikorski był ministrem w jego rządzie, "że chciał takie stanowisko zająć". Już pod koniec listopada niemiecki tygodnik "Der Spiegel" wymienił byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego jako potencjalnych kandydatów na stanowisko sekretarza generalnego NATO. Sikorski zapewnił wtedy, że nie jest kandydatem na nowego sekretarza generalnego sojuszu i chce pozostać w rządzie Donalda Tuska. - Nie kandyduję i widzę swoją przyszłość jako doradca i minister w rządzie Donalda Tuska do końca kadencji - powiedział. Jarosław Kaczyński odniósł się także do doniesień prasowych, jakoby politycy tej partii mieli ponownie przyjmować zaproszenia do udziału w programach TVN. - Nie wiem, na jakiej podstawie pojawiają się tego rodzaju publikacje, które są prezentowane opinii publicznej. Nic nie wiem, aby nasze stanowisko miało się zmienić.(...). Nie mamy zamiaru być chłopcami do bicia żadnej telewizji. Jeżeli jakaś telewizja czyni nas chłopcem do bicia, to musi liczyć się z reakcją z naszej strony - powiedział Kaczyński.