"RPO musi realizować proobywatelską misję ponad politycznymi podziałami. W związku z informacjami o braku poparcia największego sejmowego ugrupowania, uważam moje dalsze zaangażowanie w proces wyborów RPO za bezprzedmiotowe. Dziękuję wszystkim wspierającym moją osobę" - przekazał na Twitterze w środę Marek Konopczyński. Profesor Marek Konopczyński został we wtorek przedstawiony jako kandydat Porozumienia Jarosława Gowina na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Termin zgłaszania kandydatów na RPO upływa w czwartek. Piąta próba Szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki pytany w środę przez dziennikarzy czy kandydat Porozumienia na RPO jest kandydatem Zjednoczonej Prawicy, odparł: "Nie, to jest na razie kandydatura Porozumienia". Dopytywany, czy PiS ją poprze, odpowiedział: "Zastanowimy się dzisiaj. Myślę, że to jest mało prawdopodobne". Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Adama Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.