Milewski przedstawił szefa swojej kampanii i program rozwoju Płocka w czwartek wieczorem podczas spotkania inaugurującego jego start w nadchodzących wyborach samorządowych. Jak powiedział Milewski, przy wyborze szefa kampanii wyborczej rozpatrywał wiele kandydatur, ale ostateczne zdecydował się na swojego współpracownika i - co podkreślił - "wypróbowanego samorządowca i sprawnego menedżera". Sam Zawidzki przyznał, że propozycja pokierowania kampanią Milewskiego była dla niego zaskoczeniem, jednak jej przyjęcie nie było dla niego trudne. - Wywodzimy się z dwóch różnych nurtów, ale łączy nas na pewno Płock - oświadczył. Milewski jako prezydent Płocka i Zawidzki jako wiceprezydent miasta sprawują stanowiska drugą kadencję. W rozmowie z dziennikarzami Zawidzki przyznał, że w nadchodzących wyborach samorządowych nie będzie startował na radnego z żadnej listy. Zaznaczył też, że decyzji o przyjęciu funkcji szefa kampanii wyborczej Milewskiego nie konsultował z PSL, który jako kandydata na prezydenta miasta wybrał w sierpniu marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika. - W kontekście samorządu, w kontekście Płocka mało mnie interesują jakiekolwiek odczucia partyjne, każdej zresztą organizacji. Propozycja, którą złożył prezydent Milewski wychodzi poza stereotyp sprawowania władzy, prezydent z PiS prosi swojego zastępcę z PSL o to, żeby razem tworzyć samorząd następnej kadencji. To jest coś, co na pewno nie jest stereotypowe i mi to odpowiada - powiedział dziennikarzom Zawidzki. Dodał, że na decyzję o szefowaniu kampanii wyborczej Milewskiego wpłynął jego "wybór obywatelski, wybór jako płocczanina". - Podkreślam z całą mocą, że prezydent Milewski jest tym kandydatem, na którego chciałbym zagłosować, bo jest najlepszą ofertą dla Płocka. Miejsce pana marszałka (Struzika - PAP) widzę w Warszawie - oświadczył Zawidzki. Uściślił, że w wyborach na prezydenta Płocka zagłosuje na Milewskiego, a w wyborach do sejmiku województwa mazowieckiego na Struzika. Zawidzki zaznaczył, by jego decyzji o pokierowaniu kampanią wyborczą Milewskiego nie interpretować jako rewanż za brak szansy na start w wyborach na prezydenta Płocka. W sierpniu, gdy płocki PSL decydował o personaliach i strategii samorządowej kampanii wyborczej, Zawidzki był oficjalnie wymieniany jako jeden z kandydatów tej partii na prezydenta miasta. Ostatecznie został nim Struzik, który zapowiedział wtedy, że wystartuje jednocześnie w wyborach do sejmiku województwa mazowieckiego. Zawidzki przypomniał, że został członkiem PSL, gdy był już wiceprezydentem Płocka, w trakcie pierwszej swej kadencji. - W żaden sposób nie jestem tu umocowany żadnym zobowiązaniem, nie jestem też zakładnikiem. Myślę, że pan marszałek Struzik rozumie kwestię mojego wyboru - powiedział Zawidzki. Podczas inauguracyjnego spotkania wyborczego Milewski zapowiedział, że jego kampania będzie "prospołeczna, jak najmniej polityczna i pozytywna". O pozytywną kampanię zaapelował do swoich wyborczych rywali, kandydujących na prezydenta Płocka. Przedstawiając program rozwoju miasta, Milewski wymienił 100 inwestycji do realizacji w latach 2010-14, w tym budowę obwodnic, aquaparku, linii tramwajowej, lotniska dla małych samolotów oraz drogi ekspresowej dającej połączenie z Warszawą i Bydgoszczą, i kolei dużych prędkości na tej samej trasie. Milewski zapowiedział, że zadaniem, jakie sobie stawia jest odpolitycznienie samorządu i zwiększenie udziału mieszkańców w zarządzaniu miastem. Kandydaturę Milewskiego, który będzie ubiegał się o prezydenturę Płocka już po raz trzeci poparli m.in.: szef Regionu Płockiego NSZZ "Solidarność" Wojciech Kępczyński, kompozytor, właściciel warszawskiej "Fabryki Trzciny" Wojciech Trzciński oraz kompozytor, gitarzysta, przez wiele lat związany z zespołem "Harlem" Ryszard Wolbach.