Gliński został w poniedziałek zaprezentowany przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w sobotę podczas konwencji poprzedzającej marsz "Obudź się Polsko", zapowiedział, że za kilka tygodni PiS złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska. Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Zatem, by przy pomocy konstruktywnego wotum nieufności doprowadzić do zmiany rządu, trzeba zgromadzić w Sejmie większość co najmniej 231 głosów. Przeciwko inicjatywie konstruktywnego wotum nieufności z Glińskim jako kandydatem na szefa nowego rządu opowiedzieli się przedstawiciele koalicji PO-PSL oraz Ruch Palikota. Solidarna Polska zaproponowała PiS rozmowę o wyłonieniu wspólnego kandydata prawicy na premiera, zaś reprezentant SLD ocenił, że PiS popełnił błąd nie przeprowadzając w Sejmie konsultacji przed zaprezentowaniem kandydata na szefa nowego rządu. Odnosząc się do inicjatywy odwołania obecnego gabinetu i powołania nowego z Glińskim jako premierem, politycy PO oceniali, że PiS jest niezdolny do skutecznego przeprowadzenia w Sejmie wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla obecnego rządu. - Profesor Gliński uwierzył, że może być premierem, mimo istnienia w Sejmie stabilnej większości (dla obecnego rządu). Mam wrażenie, że to matrix - powiedziała dziennikarzom posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Szef koalicyjnego PSL Waldemar Pawlak ocenił, że kandydatura Glińskiego "może być głosem w debacie, ale bez większych szans na sukces". Szef RP Janusz Palikot nazwał kandydaturę Glińskiego: "śmieszną". Dopytywany, czy Ruch będzie rozmawiał z Glińskim, powiedział, że nie. Lider Ruchu po raz kolejny zaapelował też do premiera Donalda Tuska o stworzenie autorskiego rządu - czyli rządu mniejszościowego, bez PSL, ale z poparciem RP. Z kolei Solidarna Polska podtrzymała swoje stanowisko, że najlepszym kandydatem na stanowisko premiera byłby europoseł SP Tadeusz Cymański. Ziobro zaproponował, aby debata między Glińskim a Cymańskim wyłoniła wspólnego kandydata "polskiej prawicy" na premiera. Natomiast polityk SLD Grzegorz Napieralski podkreślił, że trudno obecnie ocenić miarodajnie kandydata PiS na premiera, bo jest on za mało znany i nie przedstawił jak do tej pory składu swojego rządu. Napieralski uważa, że Kaczyński popełnił błąd, nie podejmując konsultacji przed ogłoszeniem tej kandydatury. Politolog prof. Radosław Markowski inicjatywę konstruktywnego wotum nieufności nazywał "kompletnie niedorzeczną". Markowski podkreślił, że Gliński powinien prezentować się jako neutralny kandydat, tymczasem podczas poniedziałkowego wystąpienia "wykazał się politycznym analfabetyzmem dosyć dużego kalibru" krytykując rząd i koalicję.