Jak ustaliła PAP, sąd na poniedziałkowym posiedzeniu zdecydował o przekazaniu sprawy do prokuratury, gdzie będzie prowadzona na zasadach ogólnych, w tzw. trybie zwykłym. Wcześniej postępowanie było prowadzone w trybie przyspieszonym. Paweł T., który od soboty przebywał w policyjnej izbie zatrzymań, został zwolniony do domu. Zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjantów "Mamy tu do czynienia z normalnym postępowaniem, które jest nadzorowane przez prokuraturę. Samo postanowienie sądu zbyt wiele nie zmienia, bo cały czas mamy do czynienia z osobą, której postawiono zarzut naruszenia nietykalności policjantów" - powiedział rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak. Rzecznik podkreślił, że policja za każdym razem będzie zdecydowanie reagować na przypadki agresji w stosunku na policjantów, bez względu na to, jaką będą one miały formę. Informację o zatrzymaniu podano w sobotę na Twitterze warszawskiej policji "Nie będzie przyzwolenia na atakowanie policjantów. Jeżeli ktoś wyciąga rękę na funkcjonariusza, zmusza nas do zdecydowanej reakcji. Potwierdzamy, że w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej policjanta zatrzymany został Paweł T." - napisano. W niedzielę odbyło się posiedzenie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie, dotyczące zażalenia Pawła T. na jego zatrzymanie. "Sąd uznał, że było ono legalne, zasadne i prawidłowe" - mówił rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak.