Kancelaria prezydenta o działaniu prokuratury: "Dziwna sytuacja"
Prezydent ani jego kancelaria nie mają wpływu na działania prokuratury - mówi rzecznik prezydenta Marek Magierowski, pytany o sprawę internauty, który umieścił w sieci film żartujący z Andrzeja Dudy. Wyraził nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona i zakończona.
"Sytuacja jest niezręczna. Pan prezydent ma duże poczucie humoru. Sam śmieje się z różnych dowcipów, które w internecie pojawiają się na jego temat. Dziwna, niezrozumiała sytuacja. Mam nadzieję, że sprawa zostanie dość szybko wyjaśniona i zakończona" - powiedział w czwartek Magierowski w radiowych "Sygnałach Dnia".
Podkreślił, że ani prezydent ani jego kancelaria nie mają wpływu na działania prokuratury.
"Trudno mi komentować działania prokuratury" - powiedział.
Według doniesień mediów Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić czy film umieszczony w internecie przez nastoletniego internautę z Nowego Sącza znieważył prezydenta Dudę. Film pokazuje moment złożenia wieńca przez prezydenta w dniu 11 listopada przed pomnikiem Romana Dmowskiego, ale nagranie puszczone jest od tyłu i zatytułowane "Pijany Prezydent Andrzej Duda kradnie kwiaty spod pomnika Romana Dmowskiego". Według informacji medialnych w środę policja weszła do domu domniemanego autora klipu i skonfiskowała jego komputer.
Sprawę skomentował prezydent Duda. "Gość sobie odkręcił filmik, dla jednego śmieszny, dla innego złośliwy ale w sumie bez znaczenia bo "odkręcony". Prokuratura? Dajcie spokój:/" - napisał prezydent na jednym z portali społecznościowych.
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty poinformował, że prokuratura w Nowym Sączu działała na wniosek osoby zawiadamiającej o znieważeniu Prezydenta RP i o kierowaniu wobec niej gróźb karalnych.
"Wszczęto śledztwo dotyczące nie tylko znieważenia Prezydenta RP, ale również kierowania gróźb karalnych w stosunku do osoby prywatnej. Zabezpieczenie komputera dokonane zostało w celu zgromadzenia dowodów świadczących o popełnieniu obu przestępstw" - poinformował.
Resort sprawiedliwości oczekuje od prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta wyjaśnień ws. przeprowadzenia przeszukania u internauty z Nowego Sącza. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nakaz przeszukania w domu internauty skandalem.
"Chcemy, aby takie skandale nie miały miejsca i dlatego chcemy połączyć urząd prokuratora (generalnego - PAP) z ministrem sprawiedliwości, by władza wykonawcza odpowiadała za to, co robi prokuratura, a więc żeby była słusznie krytykowana, jeśli do takiego zdarzenia dojdzie, ale odpowiadając, mogła tego rodzaju sytuacjom zapobiegać" - uzasadniał Ziobro.