We wtorek sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński zaapelował do PO, aby w kampanii wyborczej przedstawiła postulaty programowe i nie prowadziła kampanii agresywnej. PiS przedstawił dziennikarzom billboardy z hasłami: "oszczerstwa", "pogarda", "agresja" na czarnym tle i podpisem "Rządzi PiS, a Polakom wstyd", które - jak mówili politycy Prawa i Sprawiedliwości - są elementem agresywnej kampanii PO. - Nasze billboardy pokazują dwa lata rządów PiS i to, w jaki sposób PiS nie wywiązał się ze swoich przedwyborczych obietnic - nie wybudował trzech milionów mieszkań, nie obniżył podatków, nie wybudował autostrad - powiedział Chlebowski. Jak dodał, PO będzie prowadziła pragmatyczną kampanię wyborczą. Zdaniem Chlebowskiego, billboardy Platformy pokazują "ciągłe wojny PiS, awantury, szukanie przeciwników i próby rozmontowania układu, który jak się potem okazuje jest tworzony przez PiS". Dodał jednocześnie, że PO nie będzie prowadzić agresywnej kampanii, chyba że - jak zastrzegł - taki negatywny ton kampanii nadadzą politycy PiS. - Jesteśmy gotowi na uczciwą walkę na programy. Jesteśmy jednak też gotowi na inną kampanię, jeśli tak zdecyduje PiS - podkreślił wiceszef klubu PO. Chlebowski zapowiedział, że PO w swojej kampanii będzie mówiła o konkretnych propozycjach programowych: o tym, co chce zmieniać, jak chce pomóc obywatelom i polskiej gospodarce. Zdaniem posła PO Sławomira Nitrasa, politycy PiS powinni sami zastanowić się na tym, w jaki sposób prowadzą kampanię wyborczą. Zaapelował do polityków PiS, aby w kampanii nie używali instrumentów państwa, służb specjalnych i podsłuchów. - Cała klasa polityczna spodziewa się najbardziej brutalnej kampanii wyborczej po PiS - dodał. Jak mówił, PO gwarantuje uczciwą walkę w kampanii i to ona będzie wybierać strategię wyborczą, a nie PiS.