"Mam z nią teraz nie najlepsze relacje. Uważam, że zachowała się nielojalnie" - zarzucił Michał Kamiński Ewie Kopacz w rozmowie z "Super Expresem". Jednocześnie przyznał, że ostatnim, lipcowym zarządzie PO, była premier nie stała za nim murem. Właśnie wtedy ważyły się losy Michała Kamińskiego o pozostawieniu lub wykluczeniu go z Platformy Obywatelskiej."Chyba się przeliczył. Ktoś taki jak on musi wiedzieć, że w polityce miejsca na sentymenty nie ma. Ewa Kopacz za Miśka umierać przecież nie będzie" - powiedziała "SE" osoba z zarządu PO.