Mariusz Kamiński zapewnił w oświadczeniu, że wszystkie działania, które podejmował jako szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, były zgodne z prawem Jak zaznaczył, moment, w którym prokuratura poinformowała o zakończeniu śledztwa, budzi jego głęboki sprzeciw, bo rodzi podejrzenia o chęć wpłynięcia na trwającą kampanię wyborczą. "Stanowi też moim zdaniem naruszenie moich praw, bo powinienem się o decyzjach prokuratury dowiadywać jako pierwszy i drogą oficjalną, nie zaś za pośrednictwem mediów. Mam nadzieję, że działaniom Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie uważnie przyjrzy się i wyciągnie wnioski Prokurator Generalny Andrzej Seremet" - oświadczył. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zakończyła śledztwo przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu. Szef tej prokuratury Robert Kiliański poinformował, że jeszcze w lipcu do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia trafi akt oskarżenia wobec byłego szefa CBA w sprawie afery gruntowej. Kamińskiemu grozi do 8 lat więzienia. Prokuratura zarzuciła Kamińskiemu nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty.