W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Kamiński przyznaje, że badania Instytutu dotyczą w dużej mierze osób żyjących i zajmuje się on często sprawami wrażliwymi. "Dlatego nasza działalność będzie wywoływać emocje" - mówi Kamiński. Obecny szef Biura Edukacji Publicznej IPN ma nadzieję, że obecny kształt ustawy dzięki silnej pozycji rady pozwoli trzymać Instytut z dala od bieżącej polityki. Łukasz Kamiński mówi, że jeśli zostanie wybrany przez parlament na szefa Instytutu, nie będzie osób nietykalnych, którymi nie wolno się zajmować. "Jedynym kryterium publikacji IPN muszą być względy merytoryczne. Jeśli książka uzyska pozytywne opinie specjalistów w danej dziedzinie, nie widzę żadnych przeciwwskazań, by ją wydać" - mówi Kamiński "Rzeczpospolitej". Dodaje zarazem, że nie będzie też tak, iż niektórych ludzi Instytut będzie szczególnie prześwietlać.