Kamera pojawiła się na warszawskich Powązkach w maju, tuż przed pogrzebem generała. Jak poinformowała portal TVN Warszawa Danuta Kruk, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych, prowizoryczna instalacja powstała na zlecenie Urzędu m. st. Warszawy, organizatora pogrzebu. Miasto tłumaczy natomiast - mało przekonująco - iż kamera nie ma związku z pogrzebem Jaruzelskiego. "Termin instalacji jest przypadkowy, choć oczywiście pogrzeb przyspieszył decyzję. Oczywiście monitorować będzie ona także ten konkretny grób" - stwierdziła w rozmowie z tvnwarszawa.pl Agnieszka Kłąb z biura prasowego. Dodała także, iż to "kamera pilotażowa", która ma sprawdzić, jak powinien działać monitoring na cmentarzu i "pewnie będą kolejne", ale "po uzyskaniu na ten cel środków finansowych". Nie wiadomo, czy kolejne kamery na cmentarzu oznaczać będą kolejne czarne skrzynki i kłębowiska kabli. Ratusz nie wie bowiem, kiedy - i czy w ogóle - prowizorka przy grobie generała zostanie poprawiona. "W najbliższym czasie sprawdzimy, czy da się to jakoś poprawić" - zapewniła Kłąb. Będziemy tę sprawę śledzić na bieżąco.