Przedstawiciele rządu i prokurator generalny przedstawili w czwartek w Sejmie informacje o działaniach instytucji państwowych w sprawie Amber Gold. Zdaniem Kalisza najważniejsze jest, by politycy z debaty ws. Amber Gold "nie wyszli poobijani, tylko wyszli z przeświadczeniem, że tego rodzaju sytuacje nie mogą się powtórzyć". Polityk SLD zaapelował, by nie traktować sprawy Amber Gold jako "afery wyizolowanej, tylko jako wynik niestety systemu". Czym jest państwo? Podkreślił, że konieczna jest reforma nadzoru finansowego, która zagwarantuje osobom korzystającym z usług parabanków bezpieczeństwo ekonomiczne. Według niego, jeśli KNF nie będzie nadzorowała działalności parabankowej, parainwestycyjnej - "to będziemy mieli ciągle tego rodzaju afery". - Może nie tak medialne, bo powiedzmy szczerze - gdyby tenże Marcin P. nie założył tych słynnych linii lotniczych OLT i nie brał 99 zł za przelot do Gdańska, (...) to czy byłaby ta afera? On by sobie dalej pracował, (...) a prokuratura we Wrzeszczu postępowałaby tak samo jak do momentu, kiedy ta sprawa nie stała się medialna - stwierdził. - Słuchając dziś wystąpień pana premiera i wszystkich pozostałych mówców (...) pomyślałem sobie, że my, parlament, pan premier, rząd zapominają często o tym, co to jest państwo. Państwo jest gwarantem ochrony praw i wolności obywateli. Tylko i aż - podkreślił Kalisz. Za pół roku kolejna afera? Pytał też, czy w tym momencie państwo polskie to gwarantuje, skoro na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego jest obecnie kilkanaście parabanków. - One w tym momencie, panie premierze, przyjmują wpłaty od naszych obywateli i pewnie (...) te firmy spowodują, że za pół roku wybuchnie kolejna afera - mówił Kalisz. Dlatego - jego zdaniem - konieczne są zmiany w prawie. Przypomniał, że SLD przygotował projekt ustawy mającej chronić osoby korzystające z usług parabankowych. - Musi być (państwowy) regulator dotyczący warunków umowy, odsetek, tzw. klauzul niedopuszczalnych, które znajduje się w umowach z klientami tego rodzaju instytucji - zaznaczył. Polityk SLD krytykował także prokuraturę. Według niego afera Amber Gold wynika m.in. z tego, że "prokuratura jest rozchwiana, nie wiadomo jaki jest system nadzoru, że prokurator generalny niewiele może zrobić". Podkreślał też, że "sądy i prokuratura muszą być jak najdalej od polityki". Komisja śledcza Wcześniej o informację premiera Donalda Tuska ws. Amber Gold dziennikarze pytali szefa SLD Leszka Millera. Mówił on m.in., że jedynym organem, który ws. Amber Gold "może mieć czyste sumienie, jest KNF, która z odpowiednim wyprzedzeniem alarmowała inne organy państwa, że dzieje się coś złego". - Niestety te sygnały zostały zlekceważone - dodał. Podkreślił też, że ws. Amber Gold powinna powstać komisja śledcza. - Jeśli stwierdzimy, że jedynym organem państwa, który zachował się prawidłowo, było KNF - to woła o pomstę do nieba - ocenił Miller. Interesuje cię sprawa Amber Gold? Kliknij, żeby włączyć powiadomienia o najświeższych informacjach na ten temat Raport specjalny serwisu BIZNES ws. Amber Gold