W mieście nadal obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy osiedli Piskorzewie i Rajsków, gdzie woda zalała wiele posesji. Nieczynny jest jeden z mostów w centrum Kalisza. We wtorek rano uruchomiono jedną nitkę miejskiego odcinka drogi krajowej nr 25 Kalisz-Konin, która była zamknięta z powodu całkowitego zalania jezdni. Kierowcy jadący m.in. w kierunku Bydgoszczy i Wrześni nadal muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami. Dyrektor miejscowego zarządu dróg Krzysztof Gałka radzi kierowcom, aby starali się podróżować lokalnymi drogami i w ten sposób omijać zakorkowany Kalisz. Niektórzy z właścicieli zalanych domów rozpoczęli już próby wypompowywania wody z piwnic. Przestrzega przed tym komendant miejscowej straży Wieńczysław Prokop, według którego napór wody gruntowej z zewnątrz na budynek jest wtedy jeszcze większy. - Stabilność budynku w gruncie może zostać zachwiana. Poza tym, napór wody z zewnątrz może powodować wypłukiwanie piasku spod fundamentu. Piwnice należy pozostawić w obecnym stanie - aż do czasu zaniknięcia przesiąkania z zewnątrz - powiedział Prokop.