- W Polsce o małżeństwach homoseksualistów jest trudno mówić. Natomiast można mówić o różnego rodzaju związkach.... Tam gdzie ludzie tej samej płci chcą być ze sobą i czują się szczęśliwi - to jest ich prawo człowieka do bycia razem. Można wtedy zastanowić się - powtarzam, nad zalegalizowaniem systemu dziedziczenia, czy wspólnoty majątkowej. Natomiast oczywiście o małżeństwach jako takich nie ma mowy - powiedział Kalisz, dzisiejszy gość Krakowskiego Przedmieścia 27. Zadeklarował, że "nie będzie prezydenckiej inicjatywy w tej sprawie. Kalisz sądzi, że taka inicjatywa legislacyjna - jeśli miałaby szanse na realizację - to nie w tym parlamencie. - To jest mój pogląd, natomiast są kwestie inicjatywy legislacyjnej, kwestie również pewnego przygotowania politycznego. Tego rodzaju inicjatywa legislacyjna nie miałaby szans w tym parlamencie - powiedział. Na pytanie "A w przyszłym?" Kalisz odpowiedział: "Zobaczymy jaki będzie jego skład..." Zapytany o adopcję dzieci przez pary homoseksualne prezydencki doradca mówi: "Tak jak powiedziałem. Również... W momencie kiedy dziecko nie ma normalnych rodziców, nie ma normalnej rodziny, miałoby być w domu dziecka lub w ogóle bez żadnej opieki... Wtedy, gdyby to miało być dla dobra dziecka - podstawową kategorią jest dobro dziecka - to ja tego nie wykluczam... Natomiast nie mówię, że to są dziedziny, które od razu przeniosą się na forum parlamentu...". Dzisiejszy gość Krakowskiego Przedmieścia powiedział, że prezydent nie zdecydował jeszcze, co zrobi w sprawie nowej ordynacji do parlamentu uchwalonej wczoraj przez Sejm. Ryszard Kalisz nie chciał komentować słów Andrzeja Pęczaka z SLD i jego partyjnego kolegi, Leszka Millera. Obaj politycy sądzą bowiem, że prezydent prawdopodobnie zawetuje ustawę. - Mówię to, co jest, a Leszek Miller mówi to, co chciałby, żeby było jako przewodniczący SLD - powiedział Ryszard Kalisz. Nowa ordynacja zakłada, między innymi, że partie nie będą mogły prowadzić działalności gospodarczej, na przykład sprzedawać "cegiełek". W zamian za to dostaną pieniądze z budżetu. Zadowolenia z ustawy nie kryją posłowie zarówno z lewej jak i z prawej strony naszej sceny politycznej. Według Jacka Rybickiego z AWS, Sejm dokonał przełomu w finansowaniu partii. Zdaniem Krzysztofa Janika z SLD, choć nowa ordynacja nie jest tak dobra jak chciałby Sojusz, nie została zepsuta przez Senat. Zdecydowanie przeciwni finansowaniu partii z budżetu są jedynie politycy Platformy Obywatelskiej.