- Chciałbym wam podziękować za wiarę w to, co wydawało się niemożliwe. Byliście tymi, którzy nie widzieli a uwierzyli. Dziękuję tym wszystkim, którzy poparli naszego kandydata. To był krok w stronę naprawy Polski. Prezydent elekt uzyskał wielkie zaufanie Polaków, ale to także wielka odpowiedzialność za to, że zapowiadane zmiany zostaną podjęte i przyniosą rezultaty. Żeby tak się stało musimy odnieść kolejne zwycięstwo, zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Musimy stworzyć prezydentowi taki rząd, który będzie jego drużyną. Musimy przekonać Polaków, że zmiany, które proponujemy są w ich interesie - mówił prezes PiS. - Potrzeba osoby, która będzie uwiarygodniała wszystkie zmiany. Polska potrzebuje tonowania konfliktów, zasypywania podziałów i spokoju. Te wybory pokazały, że Polacy potrzebują nowych twarzy i pokoleniowej przemiany. Beata Szydło jest niezwykłą i jednocześnie zwykłą polską kobietą, jest to osoba, która wspaniale współpracuje z Andrzejem Dudą. Jeśli ktoś ma tworzyć jego drużynę to właśnie ona. Informuję, że zgłosiłem kandydaturę Beaty Szydło na stanowisko premiera - dodał. Podczas konferencji głos zabrał także prezydent elekt. - Jestem przekonany, że wezmę udział w budowie państwa polskiego - silnego, w którym obywatele będą czuli się dobrze - powiedział. Odpowiedziały mu z sali okrzyki: "Dziękujemy!". "Nie, to ja dziękuję" - odpowiedział Duda. Podkreślił, że dziękuje też wszystkim, którzy poszli do wyborów, bo to najważniejszy element demokracji. Zaznaczył, że chce, by obywatele mieli poczucie, że wpływają na kształt swojego państwa. Dodał, że bez tego trudno będzie mówić o prawdziwej demokracji. Podkreślił, że nie można mieć pretensji do tych, którzy nie poszli do wyborów, tylko do polityków, którzy nie potrafili zbudować społecznego zaufania. Kandydatka na premiera w swojej wypowiedzi odniosła się do programu Prawa i Sprawiedliwości. - Obniżymy wiek emerytalny, podniesiemy kwotę wolną od podatku oraz stworzymy program dofinansowania dla rodzin - 500 zł na każde dziecko - mówiła Szydło. - Rodzina musi mieć stałą pracę, czas skończyć z umowami śmieciowymi - dodała. - Podziały między Polakami są coraz głębsze; czas skończyć z polityką rozwoju, której owoce są dostępne dla około 10 proc. społeczeństwa; czas, żebyśmy wszyscy zaczęli z tego rozwoju czerpać - mówiła Beata Szydło. Teraz - mówiła - potrzebne jest zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, bo ono daje PiS szansę, "by te drzwi do dobrej zmiany otworzyć bardzo szeroko". By tak się stało - wskazała - drużyna PiS musi "działać razem, działać dalej. "Musimy włożyć więcej wysiłku, więcej pracy, więcej determinacji, a nasza wiara musi być jeszcze głębsza". Posłanka PiS podkreśliła, że teraz przed partią "długa i wyboista droga", w czasie której przeciwnicy polityczni zrobią wszystko, by ich zdyskredytować. Zaś ci, co już nam zaufali - mówiła Szydło - będą uważnie patrzeć, czy to co PiS deklarowało w kampanii, było szczere i uczciwe, czy też była to wyłącznie gra polityczna. - Obudziliśmy ogromną nadzieję, że może być inaczej, że może być normalnie, że może być w Polsce szacunek do drugiego człowieka, bez względu na to jakie ma poglądy (...) Nadzieja jest ogromna i nie wolno nam jej zmarnować - powiedziała Szydło. Konwencja PiS na warszawskim Torwarze była inauguracją kampanii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi oraz formą podziękowania za kampanię prezydencką, która przyniosła zwycięstwo Andrzejowi Dudzie. Szefową tej kampanii była wiceprezes PiS Beata Szydło.