Sprawa dotyczy pozwu Kaczyńskiego, który domaga się od Kaczmarka przeprosin za wypowiedzi nt. skierowania go na badania psychiatryczne przez warszawski sąd. Według uzasadnienia pozwu, Kaczmarek miał interes w upublicznieniu informacji o przypisywanym Kaczyńskiemu rzekomym niedomaganiu psychicznym i nie ma żadnych wątpliwości, że to on odpowiada za przeciek informacji o badaniach do mediów. Na początku czerwca media poinformowały, że warszawski sąd rejonowy zwrócił się do prezesa PiS z pytaniami mającymi ustalić, czy będzie w stanie odpowiadać w procesie ze względu na stan zdrowia psychicznego, co wiązało się z publicznymi wypowiedziami lidera PiS odnoszącymi się do kwestii jego stanu psychicznego i skutków przyjmowanych środków farmakologicznych. W konsekwencji sąd zarządził badania psychiatryczne J. Kaczyńskiego, co on sam uznawał za "skandaliczne". Na początku lipca sąd odwołał badania psychiatryczne Jarosława Kaczyńskiego, które zarządził sędzia Maciej Jabłoński, wyłączony potem ze sprawy na wniosek obrońców prezesa PiS. Nowy sędzia wyznaczony do poprowadzenia procesu najpierw chce się zapoznać z aktami postępowania.