Zapowiedział, że w czasie spotkania w Centralnej Bibliotece Wojskowej będzie pytał m.in. o zaangażowanie w śledztwo polskich prokuratorów, ich udział w różnych czynnościach, współpracę ze stroną rosyjską i rozważane w postępowaniu hipotezy. - Niewyjaśnianie takiej sprawy jest czymś niebywałym. Niebywałe jest też to, że nikt nie poniósł odpowiedzialności za to, co się wydarzyło. W przeciętnym demokratycznym kraju po czymś takim rządu już by nie było, a jego członkowie nie mieliby czego szukać w polityce - dodał. - W Polsce nie można mówić o demokracji - podsumował. "To sprawa honoru, niezależnie od stosunków z Rosją" Kaczyński "oczekuje prawdy" w sprawie współpracy z Rosją w sprawie katastrofy, "niezależnie od stosunków z Rosją, bo to jest sprawa polskiego honoru, polskiej suwerenności". Na spotkanie w Warszawie przybyły rodziny ofiar i ich przedstawiciele, reprezentanci Prokuratury Generalnej, Naczelnej Prokuratury Wojskowej, Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie oraz żandarmerii. - Spodziewam się, że otrzymamy informacje, których nie mamy do tej pory, że dowiemy się, jakie są zamierzenia polskiej prokuratury, zapytamy też prokuratorów, co możemy dla nich zrobić - mówiła córka posła PiS Zbigniewa Wassermanna, Małgorzata. Podkreślała, że rodziny chcą być sojusznikiem prokuratury w wyjaśnianiu sprawy. Jej zdaniem, problemem jest to, że nie są realizowane polskie wnioski do Rosjan o pomoc prawną. Zdaniem Wassermann, rząd powinien być może interweniować w tej sprawie. Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, mówił, że jest nastawiony "na dłuższe i cierpliwe czekanie" na wyniki śledztwa ws. katastrofy. Jego zdaniem, może się ono toczyć powoli, ale ważne jest, by było prowadzone w sposób dokładny. Wyraził nadzieję, że spotkania takie jak środowe będą miały miejsce co tydzień, dziesięć dni. - Chciałbym, aby prokuratura informowała nas, jakie są osiągnięcia, ale i jakie przeszkody - mówił. Jeden z pełnomocników Jarosława Kaczyńskiego, mec. Piotr Pszczółkowski, podkreślał, że oczekuje, iż podczas spotkania dowie się, jak wygląda współpraca prokuratury rosyjskiej i polskiej oraz czy rodziny ofiar mogą liczyć na kolejne dokumenty. "Spotkanie nie może być przełomem" Jego zdaniem, spotkanie nie może być przełomem, gdyż wyjaśnień nie składają prokuratorzy rosyjscy. - Przełomem byłaby tylko ścisła współpraca polskiej prokuratury z rosyjską - powiedział. Brat Stefana Melaka, Andrzej Melak, powiedział krótko: "oczekuję wyjaśnienia sprawy". Spotkanie jest zamknięte dla mediów. We wtorek prokurator generalny Seremet zapowiedział, że spotkania takie będą odbywać się cyklicznie. Spotkanie ma charakter informacyjny. Śledczy, m.in. w związku z licznymi spekulacjami w prasie, chcą przekazać rodzinom ofiar kwestie dotyczące bieżącego stanu śledztwa i prawnych uwarunkowań współpracy z Federacją Rosyjską. Zaprezentowane mają zostać przyjęte przez prokuraturę wersje śledcze i omówione kwestie zabezpieczenia przedmiotów i mienia na miejscu katastrofy. Do tej pory w ramach śledztwa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie zgromadzono 40 tomów akt, w tym sześć niejawnych; przesłuchano w sumie już 204 świadków. Planowane jest przesłuchanie kolejnych ok. 100 osób, przede wszystkim w wątku dotyczącym organizacji lotu do Smoleńska.