Jarosław Kaczyński wziął w środę udział w panelu "Realizm i wartości w polityce" w ramach konferencji Europa Karpat podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Odnosił się m.in. do obecnej sytuacji i pozycji Polski w Unii Europejskiej. - Przyjmowaliśmy, że wejście do Unii Europejskiej zapewni pewne środki i rynek europejski, bo wcześniej działaliśmy prawie w warunkach wojny celnej. (...) Wydawało się, że aby istnieć i się rozwijać musimy wejść do Unii Europejskiej. To było wtedy, jak sądzę myślenie realistyczne - podkreślił lider PiS. Przyznał, że nikt wtedy nie kwestionował "obcości kulturowej" państw Zachodniej Europy. - Kiedy pierwszy raz w ogóle byłem na Zachodzie, w Wiedniu i tam zobaczyłem różne rzeczy, których tutaj nie będę opisywał. To mi zupełnie wystarczyło, żeby zobaczyć, że jestem w innej strefie kulturowej, chociaż było to 33 lata temu - zaznaczył. Kaczyński w Wiedniu. Politycy komentują Do wspomnień prezesa PiS z Wiednia odniosła się posłanka PO, w latach 90. dziennikarka, a później także m.in. szefowa sztabu Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, Joanna Kluzik-Rostkowska. "A o co chodzi? W 1993 byliśmy w Wiedniu razem. Jechaliśmy z konwojem Janki Ochojskiej do Bośni. Pamiętam, że się wtedy Wiedeń prezesowi podobał. Ja mówiłam, ze to takie ciastko ze zbyt dużą ilością kremu jak dla mnie, a JK na to, ze lubi ciastka z kremem" - napisała na Twitterze. Słowa Kaczyńskiego skomentował także prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pan Jarosław Kaczyński powiedział w Karpaczu, że 33 lata temu raz był w Wiedniu i że już wtedy widział świat obcy mu kulturowo. Panie Prezesie, po 30 latach niech Pan zacznie swobodne spacery od ulic Warszawy. Świat się zmienia, ale nie aż tak bardzo. Proszę się nie bać" - napisał. "Ciekawe, dlaczego Jarosławowi K. katolicka Austria wydała się obca kulturowo 30 lat temu, gdy blisko 80 proc. obywateli deklarowało się wówczas jako katolicy (74 proc. 20 lat temu). To z jakiej odległej kultury wywodzi się prezes? Jakieś propozycje?" - pisał z kolei poseł PO Rafał Grupiński.