- Lech Kaczyński nie przedstawił żadnych dowodów ani uzasadnionych przesłanek wskazujących na udział służb specjalnych w nielegalnych działaniach przeciwko członkom rządu - brzmi oświadczenie speckomisji. Jej członkowie dodali, że minister "nie dostarczył informacji" na to, by część służb specjalnych "wymknęła się spod kontroli. To samo dotyczy działalności nieokreślonej grupy posłów oraz inspiracji środowiska dziennikarskiego przez służby specjalne" - stwierdzili posłowie. - Napawa nas smutkiem to, co się stało - mówili posłowie ze speckomisji po 3 godzinnym spotkaniu z Lechem Kaczyńskim, Januszem Pałubickim-odpowiedzialnym za służby specjalne oraz pułkownikiem Zbigniewem Nowkiem, szefem UOP. - Nigdy nie mówiłem, że mam dowody w tych sprawach. Podkreślałem jedynie, że mam informacje - powiedział sieci RMF szef resortu sprawiedliwości Lech Kaczyński. Kaczyński uważa za prowokację oskarżanie go o to, że wywołał burzę, która uderzyła w premiera Jerzego Buzka.