Kaczyński zapewniał, że "nie ma żadnych podstaw do tego, aby interweniować w polskiej sprawie". - Nam zależy na tym, aby wszyscy, którzy nas obserwują, zwłaszcza państwa sojusznicze, mieli o nas dobrą opinię - przekonywał prezes PiS. - Moglibyśmy nie brać pod uwagę tego, co powiedziała Komisja Wenecka, gdybyśmy się do niej nie zwrócili. Traktujemy tę opinię poważnie, ale w ramach polskiego prawa i konstytucji. W Polsce obowiązuje przede wszystkim polska konstytucja i nikt nie może jej łamać. Także Trybunał Konstytucyjny - dodał. Dziennikarka TVP Danuta Holecka pytała prezesa PiS także o propozycje, jakie przedstawiła opozycja, aby rozwiązać konflikt, który narósł wokół Trybunału Konstytucyjnego. - O czym byśmy mieli rozmawiać? Wszystko by było tak, jak chce opozycja. Tak zakładają te propozycje. A opozycja rozpoczęła ten spór ze złą wolą, przyznała to nawet Komisja Wenecka - odpowiedział Kaczyński. - To, co robi prof. Rzepliński, to jest łamanie prawa. To mówienie, że suwerenem w Polsce jest Trybunał Konstytucyjny, a suwerenem w Polsce jest naród - mówił Kaczyński.- Od momentu, w którym Platforma przegrała wybory prezydenckie i parlamentarne w 2005 roku, coś bardzo niedobrego stało się z tą partią - mówił szef PiS. - Apeluję, szczególnie do PO, żeby powróciła do swojego zachowania sprzed kilku lat. Wtedy byli poważną partią, a zachowania Donalda Tuska i różnych socjotechników wprowadziły ogromną szkodę. Ci ludzie powinni odejść z polskiej polityki.