Dziennikarz TVN24 pytał prezesa PiS, jak skomentuje to, że Macron nazwał go "przyjacielem i sojusznikiem" liderki Frontu Narodowego Marine Le Pen, stawiając go w jednym szeregu z premierem Węgier Viktorem Orbanem i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem; wskazywali, że to "bardzo mocne słowa prawdopodobnie przyszłego prezydenta Francji". "W Polsce jest pełna demokracja, możliwe, że najlepsza ze wszystkich w Europie" - odpowiedział Jarosław Kaczyński. Kandydat na prezydenta Francji Emmanuel Macron uznał w poniedziałek Jarosława Kaczyńskiego za "przyjaciela i sojusznika" swej rywalki, przywódczyni Frontu Narodowego Marine Le Pen, stawiając go w jednym szeregu z premierem Węgier Viktorem Orbanem i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. "Znacie przyjaciół i sojuszników pani Le Pen. To reżimy panów Orbana, Kaczyńskiego i Putina. To nie są ustroje otwartej i wolnej demokracji. Codziennie łamane są tam liczne swobody, a wraz z nimi nasze zasady" - powiedział Macron na wiecu w Paryżu. Wcześniej Macron, w opublikowanym w wywiadzie dla dziennika "Voix du Nord" powiedział, że jeśli zostanie prezydentem opowie się za sankcjami UE wobec Polski, która "naruszyła wszystkie zasady Unii". Macron udzielił wywiadu po spotkaniu w Amiens ze strajkującymi pracownikami zakładów Whirlpool, które zostaną zamknięte ze względu na przeniesienie produkcji do Łodzi. Według poniedziałkowego badania Instytutu OpinionWay na Macrona zagłosowałoby dziś 61 proc., a na Le Pen 39 proc. wyborców. W piątek sondaż tego instytutu dawał Macronowi 59 proc. głosów, a Le Pen 41 proc.