Marcin Fijołek przypomniał, że premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-mateusz-morawiecki,gsbi,1" title="Mateusz Morawiecki" target="_blank">Mateusz Morawiecki</a> nazwał swoją relację ze Zbigniewem Ziobrą mianem "szorstkiej przyjaźni". Ziobro krytykuje szefa rządu, ma swoje projekty ustaw i chce, by Solidarną Polskę liczono w sondażach oddzielnie. O te działania koalicjanta został zapytany <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a>. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-jaroslaw-kaczynski-to-najtrudniejszy-czas-odkad-przejelismy-,nId,6182813">Czytaj cały wywiad z Jarosławem Kaczyńskim</a> - Odbieram to źle, ale wracamy do definicji tego, czym jest polityka. To dziedzina wyjątkowo mocno konkurencyjna i trzeba sobie zdawać z tego sprawę, a nie obrażać się na rzeczywistość. Mam ten przywilej na starość, że nie muszę w tym wyścigu uczestniczyć, ale przez lata uczestniczyłem. Nic nowego - ocenił. Zapytany, czy wspólne listy z ziobrystami to najbardziej realny scenariusz, Kaczyński odpowiedział: "Tak. Głowy za to oczywiście nie dam, ale to jedynie racjonalne rozwiązanie. Mój młodszy kolega z Solidarnej Polski zawsze na koniec okazuje się racjonalny".