- W ogóle o tym nie myślę z tego względu, że mamy do czynienia z polityczną hucpą i chwytaniem się brzytwy przez kogoś, kto ma nie najlepszą sytuację - podkreślił Kaczyński na konferencji prasowej w Warszawie, pytany o posiedzenie komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Jak podkreślił, nie obawia się Trybunału Stanu i zupełnie jest mu obojętne, czy posiedzenie komisji będzie jawne czy niejawne. Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej zajmie się wnioskami o TS dla Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Komisja - na posiedzeniu zamkniętym - zaopiniuje m.in. zgodność wniosków z przepisami kodeksu postępowania karnego. Jeśli wnioski będą niepełne, to - zgodnie z ustawą o TS - wnioskodawcy będą mieli 14 dni na ich uzupełnienie. Platforma Obywatelska złożyła w Sejmie wnioski o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Stanu pod koniec ubiegłego roku. PO zarzuca b. premierowi oraz b. ministrowi sprawiedliwości naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach obu wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem". W uzasadnieniu wniosków PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz komisji ds. nacisków. Oba wnioski zostały na początku października ub.r. przedłożone do podpisu nie tylko parlamentarzystom PO, ale również innym klubom parlamentarnym. Ostatecznie podpisało się pod nimi ok. 150 posłów, w tym 84 z PO; pozostali to posłowie z Ruchu Palikota i SLD. Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed Trybunałem Stanu może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.