Europoseł PiS Janusz Wojciechowski odpowiedź ministra rolnictwa uznał za "nieprzystającą jakiemukolwiek urzędnikowi" i "arogancką". Na środowej konferencji w Sejmie Wojciechowski podkreślił, że rząd powinien natychmiast podjąć działania w związku z tym, że od 1 sierpnia będzie obowiązywał zakaz importu z Polski do Rosji większości owoców i warzyw.- Trzeba jak najszybciej z problemu polskiego, zrobić europejski. Polska jest częścią europejskiego rynku. Myślę, że konkretnym instrumentem mogłoby być uruchomienie środków pomocy kryzysowej. Unia ma środki na taką pomoc - przekonywał europoseł PiS. List Kaczyńskiego Kaczyński w zeszłotygodniowym liście do premiera zwrócił się "o pilne i stanowcze działania rządu w związku z dramatycznymi nieprawidłowościami na rynkach rolnych i wynikającymi stąd zagrożeniami dla egzystencji setek tysięcy polskich rolników". Lider PiS stwierdził, że z różnych regionów nadchodzą wiadomości o załamaniu się rynku rolnego. Dotyczy to - jak napisał - przede wszystkim rynku owoców miękkich, ponieważ ceny porzeczek, wiśni, a także jabłek spadły poniżej kosztów zbioru i sprzedaży. W opinii Kaczyńskiego dzieje się tak wskutek prawdopodobnej zmowy cenowej firm przetwórczych, "przy całkowitej bierności rządowych agend". Podobna sytuacja - według szefa PiS - zaczyna występować na rynku zbóż. "Przypominam panu premierowi, że pod kontrolą rządu pozostaje państwowa spółka Elewarr, dysponująca do niedawna potencjałem magazynowym na ponad 640 tysięcy ton zbóż i gdyby ta spółka wykorzystała swoje magazyny i skupiła po uczciwych cenach zboże od rolników, mogłaby stabilizująco wpłynąć na rynek" - napisał Kaczyński. Szef PiS przywołał też kwestie kar za przekroczenie kwot mlecznych. "Dotkną one polskich rolników boleśnie, na kwotę około 200 milionów złotych. Uważam, że w tej sprawie powinien Pan podjąć intensywne negocjacje w UE, zmierzające przynajmniej do zawieszenia tych kar" - napisał. Odpowiedź Sawickiego W odpowiedzi opublikowanej na internetowej stronie resortu rolnictwa Marek Sawicki napisał m.in. że "Pan prezes Jarosław Kaczyński po raz kolejny wkracza na nieznany mu bliżej grunt, grunt rolny (...). Nie jest w stanie zrozumieć, że słowa padające z ust znanego polityka bardzo uważnie brane są pod uwagę analityków i przedsiębiorców". Odpowiedział m.in. na zarzuty lidera PiS dot. spółki Elewarr. "To nie jest podmiot, który może w sposób zdecydowany wpłynąć na sytuację rynkową. Po prostu nie posiada tak dużego udziału w rynku. Ponadto prezes zapomina, że jest to podmiot prawa handlowego i nie ma prawa działać na szkodę spółki" - napisał. Sawicki przyznał, że sytuacja producentów owoców miękkich, zwłaszcza czarnej porzeczki i wiśni, jest trudna, jednak - według niego - bardziej złożona niż uważa szef PiS. Minister rolnictwa przypomniał, że złożył wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o możliwości wystąpienia zmowy cenowej podmiotów skupowych. Informuje także, że wystąpił do Komisji Europejskiej o zastosowanie odpowiednich instrumentów dotyczących załamania cen i nadprodukcji. Sawicki napisał też, że częściowo udało się odblokować ukraińskie embargo na polskie mięso. "Czy stojąc u boku Tiahnyboka (Ołeh Tiahnybok, przywódca nacjonalistycznej partii Swaboda - PAP) na Majdanie myślał Pan Prezes o polskich rolnikach? Czy jednym zdaniem upomniał się Pan Prezes u Ukraińców o zniesienie embarga na polską wołowinę i wieprzowinę?" - pyta Kaczyńskiego Sawicki. "Niedawni przyjaciele prezesa Kaczyńskiego teoretycznie znieśli embargo na wieprzowinę z Polski, ale jednocześnie podnieśli opłaty czyniąc eksport nieopłacalnym (...). W tym przypadku prezes Kaczyński nabrał wody w usta. Niech Pan Prezes zaapeluje do przyjaciół z Kijowa" - napisał minister rolnictwa. W połowie lutego po wykryciu w Polsce przypadku choroby afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików Ukraina wprowadziła embargo na polską wieprzowinę. Zostało ono zniesione w połowie czerwca. Jednak na początku tygodnia Państwowa Służba Weterynaryjna i Fitosanitarna w Kijowie poinformowała, że władze Ukrainy ogłosiły w poniedziałek zakaz importu polskich świń, ich mięsa i przetworów. Służba wyjaśniła, że zakaz jest spowodowany pojawieniem się w Polsce choroby afrykańskiego pomoru świń (ASF) u zwierząt hodowlanych. Sawicki odniósł się też do zarzutu szefa PiS ws. kwot mlecznych. "Co do kar za przekroczenie kwot mlecznych, zgadzam się - nie powinno być karania rolników. Kwoty i tak zostaną wkrótce zniesione" - napisał minister rolnictwa. System kwot mlecznych wygaśnie w marcu 2015. Polska i kilkanaście innych krajów UE zabiega o dostosowanie współczynników korekty zawartości tłuszczu obowiązujących w ramach systemu kwotowania mleka, co - według ministra Sawickiego - prowadziłoby do zwiększenia kwot i pozwoliłaby na uniknięcie wysokich kar za przekroczenie kwoty przez polskich rolników w 2013 r. i częściowo w 2014 r.