- To złamanie zasady, że Rosjanie nie wchodzą do sektora energetycznego - uzasadniał prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Tutaj mamy do czynienia z sytuacją zupełnie niesłychaną, bo co oznacza sprzedaż Lotosu? Po pierwsze oznacza złamanie tej zasady, która była przestrzegana także przez rządy SLD, że Rosjanie do szeroko rozumianego przemysłu energetycznego - petrochemia to też jest rozumiany przemysł energetyczny - nie wchodzą - mówił Kaczyński na konferencji prasowej po zakończeniu sobotniego posiedzenia Rady Politycznej PiS. Wskazywał, że za 3 mld zł ma być oddane 53 proc. akcji, czyli pakiet kontrolny nad przedsiębiorstwem, które ostatnio zainwestowało 6 mld zł żeby zwiększyć swoje moce przerobowe. Jak mówił Kaczyński, "Lotos to także port Gdański, naftoport, który ma duże zdolności transportu morskiego paliw płynnych". - To zostaje przejęte w istocie przez Rosjan - powiedział szef PiS. Przypominał, że Petrochemia Płocka, czyli Orlen jest połączona 2 rurociągami, przez które płynie do niego ropa - przez pierwszy doprowadzane jest paliwo z Rosji, a drugi łączy Płock z naftoportem. - Praktycznie rzecz biorąc to oznacza, że kontrola nad Orlenem także przechodzi tą metodą w ręce Rosjan. To jest działanie, które mam nadzieję będzie kiedyś ocenione przez odpowiednie trybunały - oświadczył Kaczyński. Komisja śledcza ws. katastrofy Na konferencji prasowej prezes PiS mówił także o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej i potrzebie powołania komisji śledczej. Kaczyński zaznaczył jednak, że w tej sprawie nie ma jeszcze decyzji, "chociaż przesłanki merytoryczne dla takiej decyzji już są". Dodał, że ma na myśli oświadczenie prokuratury, że wyklucza zamach jako przyczynę katastrofy. - Oświadczenie prokuratury można by uznać za uzasadnione, gdyby były wykonane jakieś działania procesowe, które mogą być podstawą do wykluczania czegoś, żadnych takich działań nie było - podkreślił. - To są podstawy do powołania komisji śledczej, bo taka komisja może być powołana zgodnie z prawem wtedy, jeżeli te zwykle działające w danej dziedzinie organy nie dają sobie rady - argumentował prezes PiS. - Tutaj prokurator (generalny Andrzej) Seremet najwyraźniej nie daje sobie rady. - Na pewno moment, kiedy wystąpimy z taką inicjatywą musi być odpowiednio dobrany, musimy dokładnie wiedzieć jak to jest, a niestety niewiele wiemy jak to jest w tym śledztwie. Sądzę, że po 10 (kwietnia) będę się sam starał czegoś w tej sprawie dowiedzieć - oświadczył Kaczyński. Uchwała hołdem dla ofiar katastrofy Polityk poinformował także, że Rada Polityczna PiS przyjęła uchwałę, w której oddaje hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. - (Uchwała) jest oddaniem hołdu, tym którzy polegli. Wymieniamy tam bardzo wiele nazwisk, z naszego środowiska politycznego, ale hołd jest wyraźnie oddany wszystkim. Są tam też słowa, które odnoszą się do tego, co dzieje się w dalszym ciągu po katastrofie, dlaczego prawda nie została po dziś dzień wyjaśniona - mówił prezes PiS. - Ta potrzeba prawdy, potrzeba właściwego uczczenia, tych, którzy zginęli jest tutaj podniesiona bardzo mocno - dodał. Nauczanie Jana Pawła II Rada Polityczna przyjęła też uchwałę związaną z 6. rocznicą śmierci Jana Pawła II. Prezes PiS podkreślał, że oddaje ona hołd "największemu z Polaków i wzywa do tego, żeby jego nauka była traktowana poważnie". Kaczyński mówił, że na początku lat 90. papież wzywał, żeby Polskę budować wedle zasad moralnych, których podstawą jest dekalog, jednak - według niego - zostało to odrzucone, także przez ludzi, którzy dziś rządzą Polską. W kolejnej uchwale PiS sprzeciwia się powstaniu systemu informatycznemu, który będzie służył zbieraniu danych o uczniach. Kaczyński uważa, że informacje te zaczną "krążyć" i będą wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem. Rada przyjęła też regulamin wyborów wewnątrzpartyjnych na poziomie gmin i powiatów.