Pytany o to, na czyje poparcie liczy w czasie głosowania nad wotum nieufności wobec rządu, odpowiada: "Niekoniecznie na jakieś frakcje, choć mówi się o posłach skupionych wokół Jarosława Gowina. Nie wiem, czy w ogóle jest frakcja Gowina. Jedni mówią, że jest, a inni, że nie ma. Ale słyszy się też, że to Waldemar Pawlak, mimo że już poza rządem, ma większość w swoim klubie w Sejmie. I to wszystko można już zacząć liczyć. Ale ja widzę nadzieję w pośle czy posłance X, którzy zastanowią się: "A jak mnie za rok czy półtora wytkną, że przecież była możliwość odwołania rządu?. Szansa więc jest". Kaczyński zapewnia, że gotów jest współpracować z każdym, "poza tymi, którzy podważają już najbardziej elementarne wartości". "Z panem Gowinem w pewnych sprawach mam poglądy dosyć bliskie, w innych - na przykład w sprawach prawa karnego - radykalnie odmienne" - dodaje. "Jeśli chciałby się przyczynić do tego, żeby w Polsce był rząd, który zacznie walczyć z bezrobociem, z korupcją, przywraca elementarny porządek w szkołach, uczyni polską politykę zagraniczną bardziej asertywną, to naprawdę warto współpracować. Jakby Tusk się zgodził na to, też mogliśmy współpracować (śmiech)" - przyznaje w wywiadzie dla "Faktu" Jarosław Kaczyński.