Kaczyński podkreślił, że "to, co teraz robi władza, to nic innego jak agresywne działania przerażonej sitwy, która przyłapana na łamaniu konstytucji i wszelkich standardów, panicznie boi się kolejnych publikacji prasowych na ten temat". Według niego obecna ekipa rządząca jest w stanie posunąć się do wszystkiego, aby pozostać przy władzy. Jak ocenił, "swoimi dzisiejszymi działaniami władza Donalda Tuska przyznała się do winy". "PO nie cofa się dziś przed naruszaniem wolności słowa, tajemnicy dziennikarskiej i wszystkich tych wartości, które w wolnym świecie są podstawowymi zasadami" - oświadczył. "Dlatego wszyscy, którym zależy na wolnej i demokratycznej Polsce powinni dziś stanowczo zaprotestować. Wzywam wszystkie siły polityczne, które chcą zatrzymać rządzącą dziś Polską skompromitowaną grupę, do działania i jak najszybszego odsunięcia od władzy Donalda Tuska" - zaapelował lider PiS. "Tego typu działania, które podejmuje obecnie ABW są działaniami zupełnie oczywistymi i normalnymi w każdym normalnym państwie" - powiedział PAP Olszewski. Jak ocenił, zarówno wszczęte postępowanie przez prokuraturę jak i czynności wykonywane przez ABW są standardowe. Pytany o słowa prezesa PiS, który w oświadczeniu wezwał wszystkie siły polityczne do protestu i do jak najszybszego odsunięcia od władzy Tuska, odparł: "jest to absolutny bełkot". Podkreślił, że Kaczyński "nie zdaje sobie chyba sprawy z powagi sytuacji, kiedy konstytucyjne organy państwa są podsłuchiwane w nielegalny i przestępczy sposób". Tygodnik "Wprost" ujawnił w sobotę nagrania rozmów m.in. szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką oraz b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z ówczesnym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem. Dziennikarz tygodnika Michał Majewski ujawnił w środę ABW przyszło do redakcji "Wprost. Rzecznik ABW Maciej Karczyński poinformował, że na zlecenie prokuratury Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego "wykonuje czynności w jednej z redakcji". ABW i MSW nie komentują oświadczenia lidera PiS.