- Kobiety, a w szczególności kobiety pracujące fizycznie, albo półfizycznie (...) już dzisiaj protestują, tak na ulicy, nie w sensie demonstracji, tylko zaczepiając naszych posłów - mówił prezes Jarosław Kaczyński. - To jest nieludzkie (...); to także uderza w polską rodzinę, bo proszę pamiętać, że tam, gdzie dzieci są w rodzinach, to bardzo często są, dlatego że jest babcia. Babcia, która jest jeszcze w dobrej formie, jest w stanie znaczną część tego wysiłku, związaną z wychowaniem dzieci, szczególnie małych dzieci wziąć na siebie - argumentował. - To jest dla przyszłości Polski bardzo, bardzo ważne i to jest pomysł z piekła rodem, tak bym to określił. Takie małpowanie, coś jest w Niemczech, to musi być w Polsce, taka bardzo daleko posunięta zależność psychiczna, mentalna, charakterystyczna dla tej władzy, charakterystyczna także dla obecnego premiera - wyjaśnił Jarosław Kaczyński. Podsumował wypowiedź mówiąc, że sama zasada 67 lat dla kobiet jest w polskich warunkach całkowicie nie do przyjęcia. - To może być co najwyżej prawo dla kobiet - zaznaczył.