"Przyszedł dzień, w którym mogłem poznać panią profesor, a bardzo szybko już później po prostu "Zytę". Wystarczyła jedna rozmowa w Sejmie, byśmy zawarli, można tak powiedzieć, koleżeństwo, które później zmieniło się w bliskie, serdeczne koleżeństwo" - wspominał prezes PiS "Była osobą rzeczywiście niezwykłą w bezpośrednim kontakcie, sympatyczną, pełną pomysłów, błyskotliwą, potrafiącą mówić na najróżniejsze tematy, potrafiącą mówić różnego rodzaju paradoksami; mówić o sprawach, ludziach (...) Była zdecydowana, wymagającą i jednocześnie wyjątkowo wręcz urocza. To rzeczywiście bardzo rzadkie połączenie" - dodał. W ocenie Kaczyńskiego Gilowska miała swoją wizję Polski, w szczególności polskiej gospodarki. "Była głęboko przekonana, że polska gospodarka jest w stanie rozwijać się szybko, jest w stanie rozwijać się o własne zasoby" - powiedział. Według prezesa PiS, jej polityka gospodarcza, wbrew temu, co się jej zarzuca, była prospołeczna. "W czasie jej rządów, bo to ona rzeczywiście rządziła polską gospodarką, było bardzo wiele posunięć prospołecznych, rozpoczęła się polityka prorodzinna, bardziej intensywnie pomagano wsi" - podkreślił. Kaczyński dodał, że Zyta Gilowska "miała w sobie coś z dobrej gospodyni". "Chciała, żeby Polska się nie zadłużała (...) Bardzo dbała, żeby nasze wnuki nie znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, by nie miały na sobie brzemienia ogromnego długu" - skonkretyzował. "Była w naszym życiu publicznym osobą, która łączy polityczne ambicje z politycznymi zdolnościami i bardzo wysokimi kwalifikacjami merytorycznymi. To naprawdę nieczęste. Znakomicie się znała na gospodarce, miała wrodzony autorytet, każde jej wystąpienie parlamentarne budziło zainteresowanie, niekiedy grozę wśród naszych przeciwników, ale to była groza pełna szacunku" - mówił prezes PiS. Kaczyński zaznaczył, że to, co Zyta Gilowska zrobiła dla Polski, wystarczy, żeby powiedzieć o niej, że dobrze przysłużyła się Rzeczypospolitej.