- Poza kwestią formy uprawiania polityki jest kwestia treści i tutaj ta różnica jest bardzo poważna. My mówimy, że Polska powinna być w UE, bo nieobecność w UE naraża na różne dolegliwości i trzeba płacić za otwarty rynek UE, a musimy mieć ten rynek otwarty, bo nie moglibyśmy bez tego funkcjonować, ale nie ma się wpływu na to, co się dzieje w UE. Ale UE nie może dalej iść w tę stronę, żeby prawo nie obowiązywało, żeby nie obowiązywały traktaty i żeby jawnie formułowano koncepcję superpaństwa zdominowanego przez Niemcy - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Mielcu. Przypomniał wypowiedzi kanclerza Niemiec Olafa Scholza, o którym stwierdził, że ma "tę zaletę, że mówi to szczerze", podczas gdy poprzednia kanclerz Angela Merkel nie składała takich deklaracji wprost. "Gdyby nie było nord streamów, nie byłoby wojny" - Nie może być tak, żeby jedno państwo narzucało Europie politykę w sferze energetycznej. Gdyby nie było nord streamów, nie byłoby wojny na Ukrainie, nie byłoby obecnych kłopotów. Przeżywamy ogromne problemy z powodu polityki Niemiec, ale nie było sposobu, aby ich powstrzymać - powiedział Jarosław Kaczyńśki. Powołał się na swoje rozmowy z Angelą Merkel, która deklarowała, że Nord Stream to inwestycja firm prywatnych, a kiedy Niemcy były ostrzegane, że to doprowadzi do wojny, tamta strona zaprzeczała i powoływała się na format miński. - Nietrudno było przewidzieć, że jak Rosji rozwiąże się ręce i jak będą mieli potężny instrument jak te dwa gazociągi, to pójdą na całość. A te gazociągi są bardzo ważne, bo w ten sposób Rosjanie mogą eksportować gaz w wielkich ilościach, to ok. 100 mld m sześc. rocznie, z ominięciem Ukrainy i Rosji. Gdyby te rurociągi, które idą przez Ukrainę, trzeba było wykorzystywać, Ukraina mogłaby trzymać Rosję za głowę. Ale kiedy tego instrumentu nie ma, Ukrainę postanowiono zlikwidować - stwierdził prezes PiS. Prezes przypomniał wypowiedzi prezydenta Rosji Putina, który stwierdził, że Ukrainy nie powinno być i narodu ukraińskiego, bo "to pomysł Lenina". Tymczasem Kaczyński stwierdził, że próby utworzenia państwa ukraińskiego czy też wcześniej ruskiego datowane są co najmniej od powstania Bohdana Chmielnickiego. - Naród ukraiński istnieje, gdyby tak nie było, nie byłoby tak zaciekłej obrony - stwierdził prezes PiS. "Polsce potrzebna jest jedność i siła" Kaczyński przypomniał także publikacje rosyjskiego ideologa Aleksandra Dugina, który stwierdził, że "Rosja nie jest zainteresowana istnieniem państwa polskiego w żadnej formie". - Dzisiaj Polsce potrzebna jest jedność i siła. I ci, którzy nieustannie tę jedność odrzucają, odmawiają dużej części społeczeństwa prawa do tworzenia władzy, którzy grożą zniszczeniem demokracji i praworządności - choć z tą praworządnością jest źle ze względu na postawę sądów, ale my te sądy naprawimy - działają przeciwko podstawowym interesom Polski - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał także, że obecnie rząd Zjednoczonej Prawicy prowadzi politykę, aby kraj szybko wyszedł z kryzysów i żeby się szybko rozwijał i aby dalej rosła siła nabywcza społeczeństwa, która obecnie wynosi 66 czy 67 proc. poziomu niemieckiego. - Obecnie siła nabywcza w Polsce wynosi ok. 36 tys. dolarów na głowę, to wzrośnie w tym roku o 4,6-5 proc., a więc jak łatwo wyliczyć, zbliży się do 38 tys. dolarów, bo nasza ludność się niestety nie zwiększa. Przyszły rok będzie cięższy, według prognoz rządu będzie wzrost o 1,7 proc., a więc nie będzie można powtórzyć tego roku, ale dalej powinniśmy się rozwijać w przyzwoitym tempie i powinniśmy doprowadzić do tego, że wyrównanie nastąpi w okresie nieodległym, nie za kilka lat, ale w okresie kilkunastu lat jest to możliwe - powiedział Jarosław Kaczyński.