W swoim wystąpieniu Kaczyński podkreślił, że prawda o oponentach PiS - o tym, iż nie są wiarygodni, nie dotrzymują słowa i tolerują zło - musi być przekazana polskiemu społeczeństwu. "To dotarcie to jest wielkie przedsięwzięcie, bo nie zmienimy w sposób radykalny sytuacji w mediach. Musimy to zrobić tak, jak robiliśmy to w latach 2007-2015, a w szczególności 2011-2015, poprzez wielką ofensywę, ogromny wysiłek całej partii w dotarciu do Polaków, można powiedzieć: do każdego Polaka, każdego obywatela. Test nasze wielkie, ogromne, trudne, bardzo trudne, ale możliwe do zrealizowania zadanie" - oświadczył lider PiS. Jednym z przykładów braku wiarygodności konkurentów PiS jest - według Kaczyńskiego - decyzja władz Warszawy o zmniejszeniu bonifikaty przy przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości z 98 proc. do maksimum 60 proc. Posunięcie to - jak ocenił - jest "niczym innym jak rabowaniem Polaków, i to jeszcze z pełnym niebywałej hipokryzji uzasadnieniem, że to mianowicie nasza wina, że to my działamy jako pan Trzaskowski". "Otóż nie, proszę państwa, my działamy jako PiS i gdyby PiS rządziło w Warszawie, to z całą pewnością nie byłoby tak, że warszawiaków pozbawiano by możliwości przechodzenia z użytkowania wieczystego na własność" - podkreślił Kaczyński.