- To było przesłuchanie, jakiego można było się spodziewać - powiedział Kaczyński po wyjściu z prokuratury. Jak dodał, "nic podczas przesłuchania, ani trudnego, ani niezwykłego, się nie zdarzyło". Nie chciał udzielać innych informacji na temat złożonych zeznań. Ostatnia rozmowa z prezydentem Poza polską prokuraturą wojskową śledztwo w sprawie katastrofy prowadzi też prokuratura rosyjska, dlatego w ramach przesłuchania był także realizowany rosyjski wniosek o pomoc prawną skierowany do strony polskiej, a pytania zadawane były na potrzeby obu postępowań. Świadek miał także prawo do swobodnej wypowiedzi, która, jak poinformowali jego pełnomocnicy, zajęła około połowy protokołu przesłuchania. Jak poinformował po południu rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa, pytania dotyczyły m.in. kwestii ostatniej rozmowy telefonicznej braci Kaczyńskich na krótko przed katastrofą. - W świetle złożonych zeznań należy stwierdzić, że rozmowa ta w żaden sposób nie dotyczyła samego przelotu, miejsca lądowania, czy też kwestii warunków pogodowych - powiedział Rzepa. Pytania od Rosjan Rzecznik NPW potwierdził, że przesłuchanie Kaczyńskiego odbyło się także na potrzeby realizacji rosyjskiego wniosku o pomoc prawną. - Tam m.in. padały pytania o kwestie roszczeń odszkodowawczych, wynika to z procedury rosyjskiej - mówił rzecznik NPW. Jeden z pełnomocników Kaczyńskiego mec. Piotr Pszczółkowski powiedział dziennikarzom, że "przesłuchanie było wyczerpujące, a świadek miał pełną swobodę wypowiedzi, a przesłuchanie przebiegało w przyjaznej atmosferze dla świadka". - Nie mogę zdradzić, jakie pytania padły, bo obejmuje to tajemnica śledztwa - mówił mecenas. Zeznania rozwieją wątpliwości Pszczółkowski dodał, że w jego ocenie zeznania były istotne i będą miały znaczenie dla prowadzonego postępowania. - Myślę, że to przesłuchanie rozwieje pewne wątpliwości - zaznaczył. Drugi z pełnomocników prezesa PiS, mec. Rafał Rogalski powiedział, że zeznania Kaczyńskiego "odbyły się w bardzo życzliwej atmosferze ze strony prokuratury". - Jednak były to zeznania dla premiera Kaczyńskiego trudne, pamiętać trzeba, że dotykały one bardzo bolesnej dla niego rzeczy, śmierci własnego brata, prezydenta Polski - mówił dziennikarzom mecenas. Rogalski również zastrzegł po przesłuchaniu, że wiąże go tajemnica śledztwa. Odwołał się jednak do swych wypowiedzi sprzed wejścia do prokuratury. Bez odszkodowania Przed południem Rogalski mówił dziennikarzom, że znane są pytania skierowane w ramach rosyjskiego wniosku o pomoc prawną do polskiej prokuratury. Jak przypomniał, chodzi w nich o standardowe zagadnienia dotyczące m.in. pokrewieństwa oraz powodu lotu, a także ewentualnego odszkodowania. - Wedle mojej wiedzy żadne tego typu wnioski o odszkodowanie ze strony Jarosława Kaczyńskiego nie mają być składane ani teraz, ani w przyszłości - powiedział Rogalski. Mecenas odnosząc się do kwestii ostatniej rozmowy telefonicznej braci Kaczyńskich na krótko przed katastrofą powiedział, że w jego ocenie pytania prokuratorów na ten temat nie będą nastręczały jego klientowi trudności. Dodał, że zna treść tej rozmowy, nie chciał ujawnić szczegółów. - Jakiekolwiek spekulacje dotyczące wydawania poleceń ze strony prezesa prezydentowi dotyczące lądowania są nie na miejscu i świadczą o złej woli tych, co tak sądzą - ocenił mecenas przed wejściem do prokuratury. Przesłuchanie Kaczyńskiego było jednym z kolejnych przesłuchań bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej. Do tej pory śledczy przesłuchali już m.in. syna senator Janiny Fetlińskiej, brata prezydenckiego tłumacza Aleksandra Fedorowicza oraz wdowę po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim. Forum: Czy w końcu dowiemy się prawdy o katastrofie w Smoleńsku?