Janusz Kaczmarek powiedział, że funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukali dwa jego mieszkania: służbowe w Warszawie i prywatne w Gdańsku. - Zabrali komputer syna, grę komputerową i kilka dokumentów - przyznał w rozmowie z "Dziennikiem" Kaczmarek, który jest na urlopie we Włoszech. Wśród papierów zabranych przez ABW był list Giertycha, w którym szef LPR domaga się wyjaśnień akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa dokładnie taki, jaki Giertych przesłał także do premiera. Agenci ABW wzięli też pisma Kaczmarka, które ten składał do prokuratury w celu wyjaśnienia akcji CBA. Prokurator Krajowy Dariusz Barski nie widzi nic dziwnego w przeszukaniu mieszkań Kaczmarka w czasie jego nieobecności. - Przeszukanie odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami. I w obecności pełnomocnika właściciela mieszkania - stwierdził w RMF prokurator Barski.