Według sądu Socha "przekroczyła granice dozwolonej krytyki", więc skazał ją na 2 tys. złotych grzywny i 10 tys. nawiązki na rzecz warszawskiego szpitala. Wyrok jest nieprawomocny. Dr Grzesiowski wytoczył Sosze prezes w związku z wystosowaną przez nią kilka lat temu petycją "Stop lobbystom koncernów farmaceutycznych w administracji publicznej", skierowaną m.in. do ówczesnej premier Beaty Szydło. W dokumencie tym lekarz, członek Pediatrycznego Zespołu Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych jest jedną z osób wymienionych jako "działające w konflikcie interesów". "Osoby takie (...) posiadają narzędzia do niszczenia ludzi, którzy występują w interesie obywateli, sprzecznym z interesami branży" - napisano w petycji. W czwartek sąd w Poznaniu uznał, że Justyna Socha, pomawiając Grzesiowskiego o to, że jest lobbystą firm farmaceutycznych "przekroczyła granice dozwolonej krytyki", poniżyła lekarza w opinii publicznej i naraziła na utratę zaufania. "Sąd nie neguje, że oskarżona, składając i publikując petycję, występowała w interesie określonej grupy osób, że ma prawo do składania petycji. Ale realizując swoje uprawnienia, nie można przekraczać granic dozwolonej krytyki, nie można naruszać prawa, nie można opierać zarzutów na domniemaniach" - powiedziała sędzia Magdalena Wrotoń. Stowarzyszenie poinformowało w czwartek w swoim komunikacie, że wyrok poznańskiego sądu "oznacza ograniczenie zasady wolności słowa". "Obywatele, organizacje, mają prawo zadawać pytania dotyczące osób, które decydują o systemie szczepień w Polsce, mają prawo pytać o możliwe konflikty interesów, źródła finansowania tworzonych fundacji, zwłaszcza że osoby te współtworzą system przymusowych szczepień, które wiążą się z powikłaniami, a za które dziś państwo polskie nie chce ponosić odpowiedzialności. Dziś sąd uznał, że osoby te nie mają prawa pytać i wiedzieć" - podano w komunikacie opublikowanym po ogłoszeniu wyroku. Justyna Socha zapowiedziała zaskarżenie wyroku.