W czwartek wieczorem w 88. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej, Krakowskim Przedmieściem przeszedł Marsz Pamięci. Poprzedziła go msza św. w intencji ofiar, którą odprawiono w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Ostatnia miesięcznica w ósmą rocznicę katastrofy "Wierzę, że w ósmą rocznicę staną tu pomniki i usłyszymy ostateczną odpowiedź o katastrofie smoleńskiej" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wtedy - po 96 marszach, a ofiar było przecież 96 - będziemy mogli powiedzieć: "kończymy" - dodał. Do tej deklaracji na antenie TV Republika odniósł się w piątek szef klubu radnych PiS i jeden z organizatorów miesięcznic, Cezary Jurkiewicz. Jurkiewicz powiedział, że tego typu zapowiedzi pojawiały się już wcześniej, jednak nie były "skonkretyzowane". "Mowa była o tym, że będziemy chcieli, żeby zaistniały pomniki, aby w ten sposób zakończyć Marsze Pamięci" - powiedział polityk PiS, dodając, że wypowiedź prezesa PiS powinna przynieść "pewne uspokojenie". PiS czeka na reakcje opozycji Jurkiewicz przyznał, że jest bardzo ciekaw "reakcji strony przeciwnej". "Dlatego że do tej pory narracja była taka, że to wszystko trzeba robić, żeby zablokować (Marsze Pamięci), w tym momencie pojawia się termin końcowy; nie wiem, jak się zachowają kontrmanifestanci, dla mnie znamiennym wczoraj było to, że wśród protestujących nie było żadnych polityków totalnej opozycji" - zaznaczył. "Nie wiem, na ile (politycy opozycji) zorientowali się, co im służy, a co im nie służy, bo z pewnością wszystko, co robią, robią tylko pod względem tego, jakie są sondaże" - przekonywał polityk PiS. Podkreślił, że celem organizowania miesięcznic jest to, aby pamięć o Smoleńsku nie zniknęła. Jurkiewicz zwrócił też uwagę, że nie wszyscy, którzy stali poza barierkami, w momencie gdy przechodził Marsz Pamięci, protestowali. "Wielu z tych ludzi przyszło, żeby w ciszy tam stać" - zauważył. Jego zdaniem, "ludzie poszukują prawdy" w związku z tym, co wydarzyło się w Smoleńsku. Wrak w posiadaniu rosyjskiej prokuratury Poseł PiS Waldemar Buda przekonywał w piątek w TVP Info, że w kwestii katastrofy smoleńskiej, jest pewien "katalog dowodów i okoliczności", które należy zweryfikować. "Ten czas do kwietnia (8. rocznicy katastrofy - PAP) prawdopodobnie wystarczy, żeby te dowody przeprowadzić, żeby te okoliczności, wątpliwości sprawdzić" - ocenił. Poseł PiS przyznał jednocześnie, że wszystkiego nie da się sprawdzić "w związku z tym, że nie mamy dostępu do wielu rzeczy, które są w posiadaniu prokuratury rosyjskiej, chociażby wraku". "Ale te dowody, które będą możliwe do przeprowadzenia, na pewno zostaną przeprowadzone i jakie będą efekty, prawdopodobnie już w kwietniu będziemy wiedzieć" - zapewnił Buda.