ogłosił w czwartek, że zakłada nowe ugrupowanie chrześcijańsko-konserwatywne. Zadeklarował, że jego ugrupowanie chce wspierać rząd i współpracować z Prawem i Sprawiedliwością jako "naturalnym partnerem". Wyjaśniając powody odejścia z PiS, Jurek powiedział w piątek, że "uważał, iż od pewnego czasu PiS - partia, której był wiceprezesem - staje się strukturą kierowaną tak naprawdę w sytuacji, kiedy premier zajmuje się rządem, przez kilku kolegów, którzy weszli w rolę biurokratów". - Tak naprawdę inicjatywy poszczególnych kolegów i zaangażowanie posłów jest traktowane w sposób często lekceważący - mówił Jurek. - W ten sposób nie utrzyma się partii wielkiej prawicy, dlatego że wielka partia prawicy musi być bardzo konsekwentnie, solidarnie działającą wspólnotą polityczną, jaką PiS był. Natomiast nie może być strukturą biurokratyczną.(...) Dla mnie momentem przełomowym była sprawa prac nad konstytucyjną ochroną życia - wyjaśniał Jurek. Marszałek powiedział też, że w minioną niedzielę "był gotów zrewidować jeszcze swoje stanowisko" (w sprawie rezygnacji z członkostwa w PiS - red.). W niedzielę Jurek spotkał się z premierem . - Dwugodzinna rozmowa z premierem pokazała, że premier tak naprawdę nie widzi ani potrzeby zmiany modelu pracy partii, ani nie potrafi dokonać ocen historycznych, zrewidować swoich ocen - podkreślił w piątek Jurek. - Tak naprawdę uważa, że sposób, w jaki jego najbliżsi współpracownicy kierowali naszą partią, jest właściwy. No i to pokazało, że tak naprawdę w tej partii przekonania chrześcijańsko- konserwatywne, które są moimi przekonaniami, nie będą reprezentowane - powiedział marszałek. Według Jurka, "mamy do czynienia ze zjawiskiem oligarchizacji polskiego życia politycznego". "I to też chcemy zmienić. Dzisiaj mamy takie prawo wyborcze, które prowadzi do tego, że Polska zaczyna przypominać taką republikę bossów partyjnych. Paru ludzi rozstawia na szachownicy życie polityczne. Polsce potrzeba i mocnej, skutecznej władzy, która jest w stanie realizować interes publiczny, ale potrzeba też dobrej reprezentacji opinii społecznej" - oświadczył.