Jak podano do prezes wpłynęły dwa pisma - jedno od grupy sędziów, który domagają się zwołania Zgromadzenia Ogólnego i drugie od sędziów - sprzeciwiających się temu. "Pani prezes TK Julia Przyłębska otrzymała pismo grupy sędziów w sprawie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz drugiej grupy sędziów sprzeciwiającej się zwołaniu ZO STK. Oba wpłynęły w dniu 6 kwietnia 2017. W tej sytuacji pani prezes analizuje stan prawny dotyczący możliwości zwołania Zgromadzenia odnośnie proponowanego zakresu przedmiotowego i zastanawia się nad rozwiązaniem problemu sprzecznych stanowisk dwóch grup sędziów odnośnie możliwości i potrzeby zwołania Zgromadzenia" - poinformowano w przesłanym PAP komunikacie. Część posłów Trybunału: urlopowany wiceprezes TK Stanisław Biernat, Leon Kieres, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Stanisław Rymar, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Marek Zubik oraz wybrany przez Sejm tej kadencji Piotr Pszczółkowski zwrócili się do prezes Przyłębskiej o zwołanie takiego zgromadzenia. W piśmie, do którego dotarła PAP uzasadniają, że do tej pory prezes nie zwołała ani narady ani zgromadzenia ani spotkania z udziałem wszystkich sędziów konstytucyjnych. "W tym okresie mają miejsce zachowania będące łamaniem przez osoby kierujące Trybunałem przepisów ustaw regulujących funkcjonowanie tego organu, zachowania, które uniemożliwiają prawidłowe jego funkcjonowanie, a także prowadzą do naruszenia niezawisłości sędziów i niezależności Trybunału" - czytamy w tym piśmie. Ich zdaniem dochodzi "do sprzecznego z przepisami odbierania spraw sędziom Trybunału i uniemożliwiania im orzekania", a funkcję prezesa TK - mimo że na to stanowisko powołana została Julia Przyłębska "w szerokim zakresie wykonuje Mariusz Muszyński" (sędzia TK, który był obok Przyłębskiej kandydatem na stanowisko prezesa, Przyłębska udzieliła mu pełnomocnictw w sprawach związanych z administrowaniem TK - PAP). Sędziowie uważają też, że wbrew konstytucji oraz interesowi publicznemu ograniczono dostęp do prac TK mediom. Drugie pismo podpisało sześciu sędziów: Henryk Cioch, Grzegorz Jędrejek, Zbigniew Jędrzejewski, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Michał Warciński - wybrani przez Sejm obecnej kadencji. Nie zgadzają się oni ze stanowiskiem autorów pierwszego pisma. "W obecnej sytuacji nie widzimy możliwości spotkania w gronie wszystkich sędziów Trybunału poza Zgromadzeniami Ogólnymi nakazanymi prawem" - napisali. Podkreślili też, że składy orzekające w Trybunale są kształtowane zgodnie z obowiązującymi przepisami, a pojawiające się wnioski o wyłączenie sędziego rozstrzygają niezawisłe składy. "Nie jest również prawdą, że sędzia Mariusz Muszyński wykonuje w szerokim zakresie funkcje Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, a wbrew twierdzeniom listu, udzielone mu zostało jedynie pełnomocnictwo do zastępowania Prezesa Trybunału w konkretnych sprawach, związanych z administrowaniem Trybunałem, na podstawie stosownych przepisów ustawy. Sędzia Mariusz Muszyński pełni również funkcje szefa Biura Trybunału. Posiada do tego stosowne umocowanie ustawowe i upoważnienie Prezesa Trybunału. Żaden przepis z obowiązującego w Polsce prawa, nie eliminuje sędziego z możliwości wykonywania funkcji administracyjnych. Podobna sytuacja ma miejsce w Naczelnym Sądzie Administracyjnym" - piszą. Dodali, że nie wyrażają zgody na uczestniczenie mediów w czasie rozpraw, bo dezorganizuje to pracę Trybunału, a jawność rozpraw zagwarantowana przez transmisje internetową. "Co do swobody wypowiedzi sędziów jesteśmy oburzeni, że Pani Prezes dotychczas nie zareagowała na coraz częstsze publiczne wystąpienia sędziów TK i sędziów TK w stanie spoczynku, w których przekraczane są obowiązujące standardy prawne i etyczne wypowiedzi sędziego, a część naszych kolegów jest w nich obrażana i poniżana" - napisali sędziowie Cioch, Jędrejek, Jędrzejewski, Morawski, Muszyński i Warciński. O obu pismach sędziów TK jako pierwszy poinformował portal "wPolityce".