Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska została zapytana o decyzję Komisji Europejskiej dotyczącą uruchomienia wobec Polski procedury ws. uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z ostatnim orzecznictwem polskiego TK. - Trybunał Konstytucyjny jest niezawisłym organem, składa się z 15 sędziów. Nie jest Trybunałem Julii Przyłębskiej, tylko jest Trybunałem Konstytucyjnym Rzeczpospolitej Polskiej i tych 15 sędziów jest niezależnych. Orzekamy w procedurze zgodnej z konstytucją i obowiązującymi ustawami - powiedziała Przyłębska. Julia Przyłębska o działaniach Komisji Europejskiej ws. TK Jak tłumaczyła dalej prezes TK, "niezrozumiałe jest angażowanie w proces naruszeniowy niezależnego, niezawisłego polskiego Trybunału Konstytucyjnego", którego zadaniem - jak mówiła - jest strzec konstytucji i dbać, żeby m.in. traktaty i umowy międzynarodowe były zgodne z polską konstytucją. Przyłębska stwierdziła, że nie rozumie, "co ma na myśli Komisja Europejska mówiąc, że polski Trybunał Konstytucyjny nie spełnia wymogu sądu". - Po pierwsze Trybunał Konstytucyjny ustanowiony jest zgodnie z Konstytucją RP. Po drugie, sędziowie Trybunału Konstytucyjnego wybrani są zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, podobnie jest z prezesem Trybunału Konstytucyjnego. Nie bardzo rozumiem, jakie zarzuty mogą być postawione Trybunałowi Konstytucyjnemu - powiedziała Przyłębska. Według niej "od wielu lat trwa nagonka na polski Trybunał Konstytucyjny, na polski rząd, na polskiego ustawodawcę". - Próbuje się narzucić określone działania odwołując się do jakichś zasad praworządności, tylko nie formułując tych zasad praworządności w odniesieniu do wszystkich krajów Unii Europejskiej. A przecież Unia Europejska jest wspólnotą suwerennych, równych państw - powiedziała Przyłębska. Dodała, że "traktowanie w odmienny sposób Polski pokazuje, że UE poprzez swoje działania narusza traktaty. Prezes TK: Trybunał nie kwestionuje traktatów europejskich Julia Przyłębska w rozmowie z dziennikarką podkreśliła też, że jej zdaniem sednem problemu jest to, że "UE narusza traktaty (...), natomiast próbuje pokazać, że polski TK wydaje orzeczenia, które są niezgodne z traktatami". - Nie, to jest nieprawda - stwierdziła prezes TK.W październiku TK orzekł o niekonstytucyjności przepisów Traktatu o UE w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę w traktatach. Za niekonstytucyjne uznane zostały również przepisy europejskie uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał KRS ws. powołania sędziów. Sprawę przed TK zapoczątkował wniosek premiera Mateusza Morawieckiego. - Nasze orzeczenie jest bardzo jasne. TK nie kwestionuje traktatów, orzeczenie Trybunału nie ma nic wspólnego z jakimś 'polexitem'. To są bzdury opowiadane i powielane, i dziwię się, że wysocy urzędnicy UE takie rzeczy powielają - powiedziała Przyłębska. Dodała, że "TK właśnie wskazał na to, że to organy UE naruszają traktaty wyciągając z pewnych regulacji takie unormowania, których tam nie ma, to znaczy mówiąc, że UE poprzez na przykład Trybunał Sprawiedliwości UE może ingerować w prerogatywy prezydenckie". - Mało tego, może nakazywać polskim sędziom, jak mają się w określonych sytuacjach zachowywać i jakie wydawać orzeczenia - podkreśliła. - Polski TK wskazał na konkretne treści wynikające z traktatów i mówi, że jeśli będą naruszane traktaty i będzie próba odbierania Polsce suwerenności, to będzie to niezgodne z polską konstytucją - powiedziała prezes Przyłębska.