Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

JTT nie złamała prawa

Byli szefowie komputerowej firmy JTT nie uchylali się od zapłacenia podatku - taki wyrok wydał Sąd Okręgowy we Wrocławiu. To już trzeci wyrok w tej sprawie. Poprzednie postanowienia zostały unieważnione ze względów proceduralnych.

Sprawa dotyczy ogłoszonego w 1998 roku przez resort edukacji przetargu na dostawę do polskich szkół komputerów. Spółka JTT jako podwykonawca miała dostarczyć 15 tys. zestawów komputerowych.

Zgodnie z ówczesnymi przepisami, komputery sprowadzane z zagranicy nie były obłożone 22-procentowym podatkiem VAT, więc firma wyeksportowała je do Czech i Niemiec, po czym sprowadziła do Polski. Podobnie postąpił między innymi nowosądecki Optimus.

Dzięki temu udało się wyposażyć o ok. 500 pracowni komputerowych więcej. Tę procedurę zakwestionował jednak Urząd Kontroli Skarbowej. Zarzucił kierownictwu JTT uchylanie się od płacenia podatku i nakazał zapłacić ponad 10 milionów złotych. Dziś wrocławski sąd okręgowy nie dopatrzył się w działaniach szefów firmy przestępstwa.

Sędzia tłumaczył, że nie wolno mylić unikania płacenia podatku od uchylania się od płacenia. Unikanie jest dopuszczalne przez prawo, a uchylanie się polega na zatajeniu prawdy i wprowadzeniu organów podatkowych w błąd, a kierownictwo JTT udostępniło wszystkie dokumenty.

Były prezes firmy nie krył radości z wyroku, dodając jednak, że jest to pyrrusowe zwycięstwo. JTT była niegdyś potentatem, dziś jest w stanie upadłości, a pracę straciło ponad 400 osób. Jego zdaniem feralna kontrola skarbowa została przez kogoś zaplanowana i zlecona, z zamiarem doprowadzenia firmy do upadku.

- Od inspektora skarbowego usłyszałem: "Pan to dopiero będzie miał kłopoty". I wyszło rzeczywiście, że przez cztery lata te kłopoty miałem - mówi Paweł Ciesielski. Nowe kierownictwo firmy czeka tymczasem na decyzję wrocławskiej izby skarbowej o zwrocie pobranych podatków wraz z odsetkami. Mimo wyroku NSA izba nie chce zwrócić pieniędzy. Chodzi o 23 mln złotych.

RMF

Zobacz także