Z porządku obrad czwartkowej sesji rady miasta zdjęto projekt uchwały w sprawie nadania Jolancie Brzeskiej honorowego obywatelstwa miasta stołecznego Warszawy. Wniosek w tej sprawie zgłosił przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, Jarosław Szostakowski. Za zdjęciem z porządku obrad projektu uchwały w sprawie nadania honorowego obywatelstwa miasta Jolancie Brzeskiej głosowało 38 radnych, 20 było przeciw, jedna osoba się wstrzymała. Zgłaszając ten wniosek, Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Warszawy, podkreślił, że Jolanta Brzeska jest osobą zasłużoną dla miasta, co rada miasta uhonorowała już w 2016 roku, kiedy to jej imieniem nazwano jeden ze skwerów. Po tym głosowaniu aktywista miejski Jan Śpiewak napisał w mediach społecznościowych, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a> zablokowała nadanie Jolancie Brzeskiej tytułu honorowego obywatela miasta. Zwrócił przy tym uwagę, że na sesji Rady Miasta Warszawa szef klubu PO Jarosław Szostakowski argumentował iż, "dużo osób zmarło w historii tego miasta ważnych, nie otwierajmy tej furtki, bo okaże się, że ominęliśmy wielu wartościowych warszawiaków". "Wstyd i hańba" - podsumował to głosowanie Śpiewak. Kim była Jolanta Brzeska? Jolanta Brzeska mieszkała wraz z rodziną przy ul. Nabielaka 9 w Warszawie. W 2006 r. budynek przekazano trojgu spadkobiercom dawnych właścicieli i znanemu "handlarzowi roszczeń" Markowi M. Po wielokrotnych podwyżkach najmu mieszkańcy Nabielaka popadali w spiralę zadłużenia. Lokatorzy byli też nękani i grożono im eksmisją. W konsekwencji Brzeska z innymi rodzinami powołała Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów. 1 marca 2011 r. Brzeska wyszła z domu i nigdy do niego nie wróciła. W marcu tego samego roku w Parku Kultury w Powsinie znaleziono spalone zwłoki kobiety, które łączono z zaginięciem aktywistki. Tożsamość ciała potwierdziła sekcja zwłok. Pierwsze śledztwo w tej sprawie umorzono w 2013 r. z powodu niewykrycia sprawców. Jak wskazywali wówczas śledczy, wiele przesłanek wskazuje, że do śmierci kobiety przyczyniły się osoby trzecie, lecz część ujawnionych okoliczności nie pozwala także kategorycznie odrzucić wersji o samobójstwie, choć wydaje się ono mało prawdopodobne. W 2016 r. na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo. Sprawa trafiła do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Jak dowiedziała się PAP, we wznowionym postępowaniu zebrano 50 specjalistycznych opinii, przesłuchano 230 świadków i zgromadzono ponad 40 tomów akt. Do tej pory nikt nie usłyszał jednak zarzutów. <a href="http://interia.hit.gemius.pl/hitredir/id=cis1lE9guaseScCrp2kMnIXzDkYpHFt7dKZxxC3fRLf.h7/url=https%3A%2F%2Fwww.fundacjapolsat.pl%2Fchce-pomoc-1-procent%2F" target="_blank">Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!</a>