Navarro-Valls, były wieloletni dyrektor biura prasowego Watykanu i rzecznik Jana Pawła II przez ponad 20 lat, powiedział, że można by napisać wiele książek o tym, jak modlił się papież. W opinii byłego rzecznika każde zdjęcie przedstawiające modlącego się papieża może być najbardziej wymowną jego fotografią. Navarro-Valls wspominał, że podczas jednej z roboczych kolacji u papieża, gdy zamierzano poruszać wiele ważnych kwestii, jej uczestnicy czekali na niego dłuższą chwilę, ponieważ poszedł na chwilę pomodlić się do kaplicy. Po jakimś czasie Jan Paweł II odwrócił się w ich stronę i powiedział: "Zapomniałem, że tu jesteście". "Choć słowo nie jest zbyt właściwe, to możemy powiedzieć, że papież wtedy odleciał" - zażartował były rzecznik Watykanu. Opowiadał również o niezwykłej wręcz pracowitości papieża Polaka i o tym, jak bezskutecznie usiłował przekonać go do tego, by spędzał więcej czasu w górach w trakcie wakacji. Jednak Jan Paweł II nie chciał z powodu urlopu odwoływać dwóch audiencji generalnych z rzędu i dlatego tak planował swój pobyt, by nie było to konieczne. Tak było również latem 2004 roku, a więc podczas ostatniego pobytu Jana Pawła II w Dolinie Aosty. Joaquin Navarro-Valls wspominał: "Poszedłem do papieża i mówię: +Czy Wasza Świątobliwość wie, jakie są prawa pracownicze? Każdy zatrudniony ma prawo do 30 dni płatnego urlopu+. A na to Jan Paweł II odparł żartobliwie: +Szkoda, bo ja nie jestem Włochem, jestem z Watykanu+". Były watykański rzecznik mówił, że bardzo smutne było to, że w wyniku choroby Parkinsona z twarzy papieża zniknął nieodłączny wcześniej uśmiech. Wspomniał, że kiedy chorego już Jana Pawła II odwiedził znany na arenie międzynarodowej polityk, czuł się w obowiązku powiedzieć: "Jak Wasza Świątobliwość dobrze wygląda". Papież z ogromną dawką ironii - podkreślił Navarro-Valls - odpowiedział mu: "Czy pan naprawdę myśli, że ja nie oglądam telewizji i nie widzę, jak wyglądam?+". Były hiszpański dziennikarz wspominał również, że papież nie tracił humoru mimo najtrudniejszych spraw, jakie trafiały na jego biurko. Nawet wtedy - dodał - gdy podczas poważnych dyskusji omawiano takie kwestie, jak teologia wyzwolenia, papież potrafił wykazać się pogodą ducha i humorem.