Przypomnijmy, że Joanna Mucha opuściła Platformę Obywatelską i dołączyła do ruchu Szymona Hołowni. Z kolei jeden z regionalnych liderów ugrupowania Hołowni, Jakub Jakubowski, poinformował o swoim odejściu. - Trochę żałuję, że pan Jakub Jakubowski nie poczekał, że się spotkamy, porozmawiamy i zobaczymy, w jaki sposób będzie się układała nasza współpraca. Natomiast jedno wiem, że pan Jakubowski już wcześniej deklarował, że będzie występował z ruchu. To, że połączył to z moim przyjściem, jest trochę nie fair - oceniła Mucha, pytana o wypowiedź Jakubowskiego, który w wywiadzie dla polsatnews.pl stwierdził, że "nie był przygotowany, żeby obronić wejście do ruchu polityczki, która w ostatnim czasie nie jest znana z jakichś aktywności, ale jest głównie znana z tego, że była twarzą rządu PO, który się skończył i duża część kraju uznała to za dobre". - Pan Jakub Jakubowski trochę nam zaszkodził - oceniła na antenie Polsat News. "Musimy działać w parlamencie" - Wiem, że nasz ruch będzie opierał się na stosunkowo niewielkiej grupie już obecnych parlamentarzystów - podkreśliła. - Przez trzy lata (do wyborów - red.) musimy mieć klub parlamentarny, musimy działać w parlamencie, mieć możliwość zgłaszania naszych inicjatyw - tłumaczyła. - Mam nadzieję, że niedługo będziemy mieli koło poselskie - liczy Mucha. Jak mówiła, ruch "na pewno będzie budowany w oparciu o nowych ludzi". Mucha zapewniła, że jest aktywną posłanką, choć w ostatnim czasie mniej angażowała się w działaniach w ramach PO i tym samym nie udzielała się w mediach. Posłanka nie chciała zdradzić, którzy parlamentarzyści dołączą jeszcze do ruchu Hołowni. Odejście z PO Posłanka pytana, za co najbardziej ceni przewodniczącego PO Borysa Budkę, przyznała, że za wiedzę prawniczą, a także za to, że "zebrał wokół siebie grupę ludzi", dzięki czemu został nowym liderem Platformy. - Miałam zostać szefową Instytutu Obywatelskiego (think tanku PO), miała przygotowaną koncepcję. Dlaczego nie zostałam, to nie jest pytanie do mnie - stwierdziła. Jak mówiła, PO jedynie krytykowała PiS i była totalną opozycją, natomiast Polska 2050 przedstawia konkretną wizję Polski. - Dwa razy PO pokazała, że nie potrafi wygrać wyborów, choć były do wygrania - podsumowała. Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.