Dotychczasowy lider PO Grzegorz Schetyna oświadczył w piątek, że nie będzie się ubiegał o stanowisko przewodniczącego partii i rekomendował na to stanowisko Tomasza Siemoniaka. "Zamykam ten etap, w którym PO jest w dużo lepszym stanie niż ta z 2015 i 2016 roku" - mówił Schetyna. Pozytywnie decyzję Schetyny oceniła w piątek w Polsat News Joanna Mucha. Według niej Grzegorz Schetyna swoją decyzją o niekandydowaniu w wyborach na szefa partii pomógł Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, kandydatce PO na prezydenta. "Cały czas uważałam i mówiłam zresztą o tym w sposób jasny i czytelny, że jego przywództwo w Platformie Obywatelskiej osłabiało naszą kandydatkę w wyborach prezydenckich" - powiedziała posłanka. "Nawet jeśli jest to kwestia jednego procenta czy nawet pół procenta, to może być dokładnie tyle, ile zabrakłoby Małgorzacie Kidawie-Błońskiej do tego, by wybory wygrać" - zauważyła. "Dlatego to jest dobra decyzja. Grzegorz Schetyna wie, że potrzebne są zmiany w Platformie" - stwierdziła Mucha. "Nie potrafiliśmy wyciągnąć ręki do tych ludzi" Jak dodała, o fotel szefa PO walczy pod hasłem "Nowy początek". "Platforma była zaprojektowana jako partia obywatelska; to słowo 'obywatelska' było sprzeciwem wobec partyjniactwa. My niestety weszliśmy w taką partyjną koleinę" - oceniła. Podkreśliła, że "przez ostatnie cztery lata wybuchły ruchy obywatelskie w całej Polsce". "Społeczeństwo obywatelskie, które było bardzo rachityczne, bardzo słabe, nagle zaczęło funkcjonować" - dodała. "Nie potrafiliśmy wystarczająco dobrze wyciągnąć ręki do tych ludzi, zaproponować im współpracy" - powiedziała Mucha. Pytana, czy to wina Grzegorza Schetyny, odparła, że nie należy teraz szukać winnych, "bo to jest wiele lat funkcjonowania, które doprowadziło do obecnego stanu". Zastrzegła, że Schetyna ma wiele zasług, m.in. utrzymał Platformę jako największą partię opozycyjna przez cztery bardzo ciężkie lata. "Szóstka fajnych ludzi" "Mamy w wyścigu o funkcję przewodniczącego PO fajnych ludzi. To jest szóstka mega fajnych ludzi, liczę na to, że ta kampania wyborcza da nam szanse porozmawiać o tym, jak widzimy Platformę, jak widzimy Polskę, zaproponować swoje pomysły, przemyślenia. Myślę, że to będzie naprawdę bardzo ciekawa kampania" - powiedziała. Zadeklarowała, że do czasu wyboru szefa PO będzie spotykać się z członkami PO w różnych miejscowościach w Polsce. Wraziła też nadzieję, że odbędzie się kilka debat między kandydatami na przewodniczącego partii. "Mam nadzieję, że odbędziemy nie jedną, ale kilka debat; jest nas sześcioro, więc niech każdy z nas zaproponuje jeden temat. Spotkajmy się w różnych miastach, nie tylko w Warszawie, nie tylko w dużych miastach, ale też w mniejszych, w byłych wojewódzkich miastach czy w miastach powiatowych. Przeprowadźmy tam debatę na określony temat" - powiedziała Mucha. Dodała, że przed każdą z tych debat powinna wystąpić Małgorzata Kidawa-Błońska i opowiedzieć o swoich zamierzeniach dotyczących tematu każdej z nich.